wtorek, 31 grudnia 2013

New Year Eve

Arrrgh!!!
Z okazji nadchodzącego Nowego Roku życzę Wam wszystkim samych pomyślnych wiatrów, otwartych portów oraz słońca na twarzy i spokojnych wód.

I niech Wasi kamraci głośno zawodzą pieśni okrętowe, a wystrzały z broni wesoło grzmią Wam na Sylwestra. Arrrgh!!! :)

WYSTRZAŁOWEGO SYLWESTRA!!! :)




piątek, 27 grudnia 2013

I znowu święta, święta i po świętach. . .

Yarrr!!!
Jak to w życiu zawsze bywa - to co dobre szybko się kończy, w tym także święta. Tak więc życzę Wam, po raz kolejny...



wtorek, 24 grudnia 2013

Christmas time

Arr arr arr!!! 
Wesołych Świąt Wszystkim!!!

Drodzy Kamraci! Życzę Wam Aye! aby drużyna Mikołaja zabordażowała jak najwięcej szczurów lądowych, tak aby worek prezentów aż pękał od nich w szwach. ;) Życzę Wam także, aby w te święta każdy z nas, morskich szumowin, trafił do domów rodzinnych, aby móc spędzić ten cudowny czas w gronie najbliższych... "Hej ho! Na umrzyka skrzyni!" oczywiście, że przy beczce rumu i słonym smaku śledzia. :P Yarrr!!! :D
 
 MERRY PIRATE SANTA!!! Harr harr harr!!! :)


A teraz mały dodatek, tak na święta... Coś, co sprawiło, że mega kosmiczny banan wykwitł mi na twarzy;)
A czy Wy macie kogoś, kto potrafi wprowadzić Was w ten świąteczny klimat? :)

Wesołych Wam wszystkim! :)



poniedziałek, 23 grudnia 2013

Robienie ciasta z mamą :)

Arrr!
Czy Wy też tak macie, że lubicie wylizywać wałek albo mieszadła z miksera, gdy robicie ciasto? ;)

Najlepsze jest to, że jak robię ciasto z mamą, to zawsze, mimo usilnych starań mamy, aby przekonać mnie, że jedzenie surowego ciasta nie jest zdrowe, dostanę od niej mieszadełka do oblizania.
I jak tu nie kochać mamy?! Nie da się!!! :D


Smacznego wszystkim oblizywaczom! :)



sobota, 21 grudnia 2013

Piernik wylewany

Aye!
Oto kolejny pomysł na pyszny wypiek, tj. na PIERNIK WYLEWANY.

Potrzebne Wam będą:

I. ciasto
  • 3 szkl. mąki
  • 1/2 margaryny
  • 1 szkl. cukru
  • 2 jajka
  • słoiczek dżemu (np. porzeczkowego)
  • duże opakowanie przyprawy do piernika
  • 3 łyżeczki sody
  • 2 łyżki kakao
  • 1 szkl. mleka
II. Pierwsze przełożenie - powidła śliwkowe
II. Drugie przełożenie - krem:
  • 1 kostka margaryny
  • 7 łyżek cukru pudru
  • 1 waniliowy lub śmietankowy serek homogenizowany


Przygotowanie:
I. Ciasto
  1. Margarynę utrzeć z cukrem. Dodać jaja.
  2. Mąkę wymieszać z przyprawą do piernika, sodą i kakao.
  3. Do utartej margaryny z cukrem i jajami dodać sypkie składniki.
  4. Dodać mleko i dżem.
  5. Ciasto dobrze utrzeć i wylać na blachę.
  6. Piec ok. 45-50 minut w prodiżu.
II. Krem
  1. Margarynę utrzeć z cukrem.
  2. Ucierając dodawać stopniowo małym strumieniem serek homogenizowany, aż do uzyskanie jednolitej masy.
  3. Piernik przełożyć powidłami i kremem.
  4. Można polać polewą na wierzch.

Smacznego!!! :)


czwartek, 19 grudnia 2013

Stajenka

Yarrr!
Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta... ;)
Tak, tak! Wszędzie to słyszcie zapewne. ;) Ale co tam? Przecież każdy to wie. ;)
Znalazłam dziś w necie coś co mnie zainspirowało do pewnego przedsięwzięcia.
Tak więc, widząc powyższą, jakże twórczą jakiegoś dziecka, uświadomiłam sobie, że u mnie nie ma stajenki na święta. Co prawda święta spędzam zawsze w domu rodzinnym, ale u mnie w mieszkaniu jej nie ma... :/ I postanowiłam to zmienić. Pomysł wpadł mi go głowy nagle, bo już kiedyś gdzieś widziałam coś podobnego. Co prawda moja wersja szopki jest, jakby to ując, mocno niskobudżetowa, ale szczerze Wam powiem, że rezultat mojej pracy jak najbardziej mi się podoba. :D

A Wy co o niej myślicie? :)

PS. A czy u Was w domach też wystawiacie na święta własnoręcznie zrobioną stajenkę?


wtorek, 17 grudnia 2013

Świąteczne drzewko

Ahoy!
Oto moja tegoroczna choinka ubierana wraz z moją kochaną siostrą. :) Uważa, że spisałyśmy się na medal. ;) Sam fakt, że już stoi u mnie w mieszkaniu nastaraja mnie jakoś pozytywnie na święta. :)
Mam nadzieję, że i Wam sam widok choinki w domu poprawia humor. :)
 
 
  
Jako, że Kumpelek to ciekawskie kociątko, także szklane bombki odpadają. Fakt, faktem, te plastikowe też nieźle się wyglądają. :)
A jak prezentują się Wasze świąteczne drzewka? :)


niedziela, 15 grudnia 2013

Drezden Stollen, czyli niemiecka strucla z marcepanem

Yo-ho, yo-ho!
Dziś przedstawiam Wam normalnie fenomenalną niemiecką STRUCLĘ Z MARCEPANEM. Fakt faktem, pyszna jest jak nie wiem co, ale za tania to ona też nie jest.
Jest to tradycyjne ciasto w Niemczech pieczone w czasie adwentu, a następnie przechowywane w chłodnym miejscu, szczelnie zawinięte aż do świąt. Można je kupić w sklepie, jednakże zrobiona samemu nie dość, że smakuje lepiej, to może robić także za fajny prezent na święta. :)


Potrzebne Wam będą:
  • 6 szkl. mąki
  • łyżka świeżych drożdzy
  • 1 i 1/2 szkl. ciepłego mleka
  • 3/4 szkl. cukru
  • 3 jajka
  • 12 dkg masła
  • 1 płaska łyżeczka soli
  • 1 szkl. rodzynek
  • 1 szkl. obranych migdałów
  • 1 szkl. suszonyej żurawiny
  • 1/2 szkl. kandyzowanej skórki pomarańczowej
  • 3/4 szkl. brandy
  • 30 dkg gotowej masy marcepanowej
  • masło do posmarowanie ciasta
  • cukier puder do posypania

Przygotowanie:
  1. Rodzynki sparzyć wrzątkiem i odcedzić. Razem z żurawiną namoczyć w brandy. Migdały grubo posiekać.
  2. Drożdże rozetrzeć z ciepłym mlekiem. Dodać szklankę mąki,  dokładnie wymieszać i odstawić, aby zaczyn podwoił swoją objętość.
  3. Wymieszać bakalie z odrobiną mąki ( jeżeli rodzynki i żurawina nie wchłonęły całej brandy, najpierw je odcedzić).
  4. Jajka wbić do miseczki. Utrzeć masło do białości. Nie przestając ucierać dodać cukier i po jednym jajku. Gdy masa będzie lśniąca, a cukier się rozpuści, dodać bakalie, sól, mąkę i zaczyn. Wyrabiać ciasto dłońmi, aż do powstania gładkiej i elastycznej masy.
  5. Przykryć ciasto czystą ścierką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
  6. Przełożyć ciasto na posypaną mąką stolnicę i podzielić na 2 części. Każdą z nich uformować w podłużny chlebek, następnie posmarować masłem i rozłożyć rozwałkowaną masę marcepanową. Złożyć wzdłuż w około 1/3 szerokości (brzegi złożonego ciasta powinny na siebie zachodzić). Wierzch złożonej części także posmaruj masłem. Placki przełożyć na natłuszczoną blachę do pieczenia i zostawić do ponownego wyrośnięcia.
  7. Piec w piekarniku rozgrzanym do 180 °C około 30-40 minut.
  8. Jeszcze ciepłe ciasto ponownie posmarować masłem i grubo posypać cukrem pudrem.


Smacznego!!! :)


piątek, 13 grudnia 2013

Kulturalny grudzień

Hej ho kamraci!
Ostatnio dostałam w prezencie zaproszenie na wczorajszą sztukę Wolfganga Weinbergera w wykonaniu Tomasza Kota, pt. "Jak zostać sex guru... w 247 łatwych krokach". :)
Szczerze przyznaję, że nie dość, że temat samej "lekcji" był zaskakująco ciekawy, to jego przedstawienie w tak zabawny, bezpośredni i przede wszystkim łatwy sposób tak rozruszał publikę, że można tam było popłakać się ze śmiechu i paść z wrażenia odnośnie przytaczanym tam faktom. ;)

Także, temat sexu jest już nam całkowicie znany hehehe... ;)

A jak tam u Was? Nadal to temat tabu, czy może wiecie tu coś, czego jeszcze nie wiem? :P


PS. Anula dziękuję pięknie! :*


środa, 11 grudnia 2013

Sezamki inaczej

Harrr harrr harrr!
Dziś nieco inaczej - taka tam mała słodka porcja zdrowia, np. dla alergików. :)

Jak je zrobić? Według pewnych kroków. Założenia są następujące:
1. Zrobić zdrowe ciasteczko. :)
2.Zrobić w miarę miękkie ciasteczko (bardziej miękkie niż klasyczne sezamki).
3.Przemyciś sezam (zawiera on znacznie więcej wapnia, niż nabiał, lecytynę i zdrowe kwasy tłuszczowe).
4. Uwinąć się szybki i bez piekarnika. :)

Składniki:
  • 5 łyżek syropu daktylowego (lub miodu-w mojej wersji-, ale wówczas 4 łyżki).
  • 5 łyżek twardniejącego zdrowego tłuszczu, np. tłuszcz kokosowy, masło klarowane lub margaryna.
  • Amarantus ekspandowany - około garści (polecam!, ale można tez obejść się bez niego).
  • Sezam - około 100g.


Wykonanie:

Wlej na patelnię syrop (miód), uważając aby go nie przypalić. Dodaj olej kokosowy lub inny tłuszcz i zdejmij z ognia. Przełóż do miski i zmiksuj. Następnie dodaj resztę składników. Całość przełóż do wysmarowanego tłuszczem pojemnika. Możesz na kilkanaście minut wstawić go do zamrażarki, jeśli jesteś typem niecierpliwca. Pokrój wówczas sezamki na dowolne kawałki.

Smacznego!!! :)


poniedziałek, 9 grudnia 2013

Bombka świąteczna

Yarrr!
Kochani! Od dziś nie ważcie się wyrzucać nie nadających się do użytku płyt CD! Sami przekonajcie się jakie cuda można z nich zrobić. Tak zrobiona bombka na drzewko świąteczne na pewno prezentowałby się bajecznie. :)

Idę przeglądać stare płyty. ;)



piątek, 6 grudnia 2013

Pirackie Mikołajki

Yarrr plugawe łotry morskie! ;)
Do abordażu na wszelkich nieświadomych poczciwców i wymuszać od nich podarki na oczy kota ze Shreka. :P

A nóż, widelec uda nam się taki "połów". ;)

PS. Powiem Wam w sekrecie, że mi się już przyfarciło, bo dostałam... (tu niebagatela) czekoladowego poczciwca, zwanego Mikołajem. Już widzę siebie w roli kanibala wydłubującego mu, w ramach tradycji rodzinnej, poszczególne "części ciała". Of korz poczynając od... Zgadniecie od czego? ;)

Harrr harrr harrr!!! 
Merry Saint Nicholas Day!!! :D



niedziela, 1 grudnia 2013

Urodzin to czas :)

Arrrgh!
Niunia z okazji Twego święta życzę ci wszystko co najlepsze - szczęścia, zdrowia, pomyślności, spełnienia najskrytszych marzeń oraz każdego zaplanowanego w Twoim życiu kroku, wytrwałości w dążeniu do obranego przez Ciebie celu, szczerych i wiernych przyjaciół, uśmiechu na co dzień i mnóstwa wiary we własne siły oraz, jak to zwykle bywa przy życzeniach - sto lat kochana moja!!! :*:*:*
Rodzice.pl



piątek, 29 listopada 2013

Ogrzewanie

Nioch nioch nioch! :P
Od razu widać, kiedy kaloryfer zaczyna pracować i sezon grzewczy rusza. ;)


Mój sierściuch ma możliwość jedynie wcisnąć się (dosłownie!) pod kaloryfer, bo od góry ogranicza go parapet, ale... jak już wciśnie tam swój opasły brzuszek, to "wyłowić" go stamtąd nie ma szans. :)

A czy Wasze koty, to też kaloryferowi okupanci? ;)



środa, 27 listopada 2013

Okręt piracki po studencku ;)

Na Szalonookiego Billy'ego! ;)
Doszłam do wniosku, że źle się usytuowałam w moim mieście. Kto by pomyślał, że nadejdą takie czasy, że zdam sobie sprawę z tego, że nieposiadanie balkonu jest do kitu. :/ Już widzę u siebie takie cudo... 

...szkoda tylko, że oczyma wyobraźni... Aj... 

Ale kto wie, może w niedalekiej przyszłości coś mi się zmieni w tej kwestii. ;)



poniedziałek, 25 listopada 2013

Dzień Pluszowego Misia

Piraci! :)
Jest co świętować! Nie jeden/jedna z Was jest nazywany/a przez swoje połówki Miśkiem lub Miśką. ;) Korzystajcie! Dziś jest dzień misia, co prawda pluszowego, ale zawsze można jakoś to nagiąć. :P
Ok, ok, żarty na bok. Czy Wy także dostaliście kiedyś jakiegoś pluszaka, który przypadł Wam bardzo do gustu? Ja tak! Oto przedstawiam Wam mojego Czesława. ;)
Kamrat z niego jakich mało!. ;) Nie raz, i nie dwa, w sztormowe noce, kiedy to rzucanie po pokładzie nie dawało zmrużyć oka, przegadywałam z nim do rana. :P
Tak... oto jedyny i niepowtarzalny "facet", który nie narzekał na moje marudzenie. Arrrgh! :P
Nie ma to jak pluszowe niedźwiedzie. ;)


Pamiętajcie zatem, przytulcie dzisiaj swego misia! :)



sobota, 23 listopada 2013

Domowi pupile cz. II

Na morską falę! ;)
Jak już Wam pisałam niedawno, nasza rodzinka ma wielu ciekawych podopiecznych (czyt. tutaj). Ja mam kota, Aga ma węża, a Zuzia planuje przygarnąć sobie... (i tu być może będziecie tym zaskoczeni równie bardzo, jak i my byliśmy przez pierwszy ułamek sekundy)... szopa pracza. :) Podobno to nawet legalne. :P


Patrząc na medialne opinie o nich(patrz poniżej)... :P


...to by było nawet praktyczne. ;) Chyba będę go od niej wypożyczać. Hehehe... ;)



czwartek, 21 listopada 2013

Kulturalny gospelowy listopad

Na słone trzewia śledzia! ;)
Normalnie chyba pokocham Kurier Poranny! ;) Albo ja tak dobrze piszę, ale pracują tam fantastyczni ludzie. A może i jedno, i drugie! Tak, myślę, że chodzi tu o obie strony. ;)
U pardon... ja tu gadu gadu, a Wy nie wiecie o co chodzi. Także oznajmiam Wam, że po raz kolejny udało mi się wygrać coś w konkursie organizowanym przez białostockie wydawnictwo. :) Jejku, ze szczęścia aż mnie nosi. :D 
Także dziś o godzinie 19:00 będę pieścić moje uszy dokładnie tym co lubię, tj. muzyka gospel i bluesem, bawiąc się na koncercie, na którym zagrają Terry Lovique Amstrong & The Black International Gospel. :D Yeah, yeah, yeah!!! :D


Aż chce się żyć! ;)

Spróbujcie kiedyś. Może a nóż, widelec i Wam się uda coś wygrać. :) Powodzenia! :)



wtorek, 19 listopada 2013

Kolejny smok na koncie ;)

Na największa zakałę 7 mórz i oceanów! ;)
Jak już Wam pisałam, wieki temu, Iga zażyczyła sobie, abym wyhaftowała jej smoka. Powiem Wam szczerze, że przez to moje zamotane i mocno zabiegane życie w ostatnich miesiącach, nie udało mi się go skończyć w terminie, który sobie obrałam za ukończenie prac z nim... :/ Ale, nie ma to tamto. Przez ostatnie kilka dni przysiadłam do niego, i tak oto go skończyłam. Także, prezentuję Wam smoka Igi, w całej jego (jeszcze nie wypranej) krasie. ;)

Iga, zapraszam po jego odbiór. :)




niedziela, 17 listopada 2013

Dzień Czarnego Kota

Yarrr!
Ostatnio przypomniał mi się nasz stary cykl domowych rozmów o tym, co będziesz robić w przyszłości. Nasz tata zwykł powtarzać nam pytanie "Czarownico, w którym zamku straszysz?"... Ach, nie ma to jak troska rodzicielska i odpowiedni sposób na przekazanie wiadomości "Może zrób coś z sobą!?". :P
Na początku, tata dumny z siebie, że żart mu się udał, dopiekał nam tym tekstem od czasu do czasu, jednakże po pewnym czasie zaczęłyśmy z siostrami żartować sobie z tego i nawet wybrałyśmy "swoje zamki". Aga, że była pierwsza i wybrała sobie 13, mój był 7 (lubię tą cyfrę), a Zuzi ...
Ale.. jak to stwierdził tata - "Bez czarnego kota słabe będą z Was czarownice!" I tak oto postanowiłam, że jeśli kiedyś będę miała jakiegoś futrzaka, będzie on musiał być CZARNY, a że uwielbiam koty, także wybór był prosty. Jak to się mówi - "Mówisz, masz", więc MAM! KUMPELKA!!! :D

To Twój dzień mój mały czarny łobuziaku!! :)




piątek, 15 listopada 2013

Cudny początek dnia . . .

Hej ho!
Pokażę Wam dziś, jak wygląda moje codziennie, poranne przywitanie z resztą świata... ;) 


Garfieldowa kreskówka pokazuje tak dobitnie, jak bardzo cieszę się na poranne wstawanie z nagrzanego ciepłego łóżeczka, zwłaszcza w te jesienne, szare poranki...

Mimo tego, że wiem, że nie jestem z tym sama, powiem Wam uczciwie, że wcale mnie to nie pociesza.

A Wy ja się do tego ustosunkowujecie? :)



środa, 13 listopada 2013

Kocia zemsta

A więc...

Na szczęście mój kot nie robi mi takich brzydkich żartów i nie pociąga go woda z sedesowych otchłani. ;)
Fakt faktem, ma swoje dziwne pomysły, jak atakowanie miski z wodą i patrzenie na wielkie "chlup", albo namawianie mnie na zabawę w "Gdzie jest kot", którą zresztą i on i ja bardzo lubimy, ale... wolę każdą jego głupotę od takich "akcji". ;)

A jak tam Wasze sierściuchy? Jakie dziwne fazy przychodzą im do tych małych łebków? :)



poniedziałek, 11 listopada 2013

Kolejna książkowa wygrana :D

Arrrgh!
Nie wierzę! Chyba pójdę skreślić kupon w Totka, bo jakaś dobra passa w wygrywaniu konkursów ostatnio mnie nie opuszcza. :D Tym razem wygrałam książkę...

Patrzę, że tej jesieni, ciekawych pozycji książkowych, nie zabraknie na mojej półce. :D



sobota, 9 listopada 2013

Sprzedawca roku

Aye!
Chciałabym mieć takie gadane, jak ten facet. :)




Strzeżmy się! Na każdym kroku możemy spotkać kogoś takiego, kto sprzeda nam coś o czym nawet nie myśleliśmy kupić! :P





czwartek, 7 listopada 2013

Kulturalny Melodyjny listopad

Arrrgh!!! :D
Mogę Wam dziś powiedzieć, że ziścił mi się pewien opracowywany przez mnie ostatnimi czasy plan - nie dość, że jakiś czas temu stałam się przeszczęśliwą posiadaczką płyty Domowych Melodii, o której pisałam w tym poście, to teraz na dodatek dane mi było pojawić na ich koncercie na żywo, który odbył się wczoraj. :)

Mimo, że jak zwykle w ich wydaniu, bilet wykonany był w mega skromnym wydaniu, to całość koncerty normalnie zwaliła z nóg. W życiu tak dobrze się nie bawiłam. Domowe sprawiły się rewelacyjnie. Jeszcze nie widziałam zespołu, który bawił się w najlepsze na scenie, w międzyczasie dając występ. :)
Poza tym Zmiana Klimatu, w której odbywało się to wydarzenie muzyczne, także powala swoim klimatem. Chyba jeszcze tam wrócę... ;)

Także, jeżeli jeszcze do tej pory nie mieliście okazji posłuchać Domowych Melodii, to szczerze Was do tego zachęcam. :) Naprawdę warto dać im szansę! :D



wtorek, 5 listopada 2013

Książkowa wygrana :D

Arrrgh!
Nie no, nie wierzę. Wygrałam wczoraj książkę w konkursie organizowanym przez Kuriera Porannego! :) Ta da - oto ona!

Jak to fajnie jest wygrać coś od czasu do czasu. :) Od razu banan na twarzy widnieje i gębą przez cały dzień się śmieje. :D

Pozdrawiam Was rozbitkowie!!! ;)



niedziela, 3 listopada 2013

Ulubione seriale

Yarrr!
Zima się zbliża i powiem Wam szczerze, że to najlepszy czas, aby nadrobić serialowe zaległości. ;) Jednym z serialów, do których bardzo lubię wracać jest "Father Ted". To irlandzki serial o 3 księżach (bardzo specyficznych!) oraz ich gosposi, który rozśmiesza mnie do łez... tzn. sól mi zawsze w oczy włazi jak go oglądam, stąd te wycieki oczne. ;)

A oto jeden z księżulków, z najlepszym tekstem, jaki znalazłam w necie odnośnie tego właśnie serialu. ;)

Dla samego wyrazu twarzy ojca Jacka Hacketta warto do niego wracać. :P


Polecam do sprawdzenia!
I koniecznie czekam na komentarze co o nim myślicie!



piątek, 1 listopada 2013

Non Omnis Moriar

Ahoy!
Moi drodzy kamraci, jak wszystkim wiadomo dziś obchodzone jest w Polsce Święto Zmarłych. W tym dniu oddajemy cześć wszystkim, którzy odeszli już ze świata żywych, modląc się za ich dusze oraz odwiedzając ich miejsca spoczynku.


Osobiście bardzo lubię wybrać się tego dnia na cmentarz w godzinach wieczornych, kiedy to nie ma tam wtedy za dużo ludzi, wszędzie palą się znicze i wyczuwalny jest wówczas ten niesamowity klimat...


Powyższe zdjęcia zrobione zostały przez panią Edytę Rosiak, która swego czasu uczyła mnie języka angielskiego [uczciwie przyznaję, że lepszej nauczycielki tego języka nie spotkałam, a na mojej drodze edukacyjnej było ich naprawdę wiele :) ].
A oto zdjęcie, które z jej albumów najbardziej mi się podoba. :)
Nie wiem dlaczego, ale patrząc na to zdjęciem mam wrażenie, że ciepło z tych zniczy ulatuje do nieba, aby ogrzać przebywające tam duszyczki. :)

Także, nie zapominajmy dziś o zmarłych. Non Omnis Moriar ("Nie wszystek umrę..."), ale tylko wówczas, kiedy ktoś będzie o mnie pamiętał. :)


czwartek, 31 października 2013

Halloween :D

Arrrgh!
W moim życiu dane mi było "zakosztować" prawdziwego angielskiego Święta Halloween. :) I powiem Wam, że to jest to co piraci lubią najbardziej! :D Wszelkie te przerażające i niepowtarzalne kostiumy, Ci rozentuzjazmowani ludzie biegający po ulicach od domu do domu powtarzając słowa "Trick or Treat". :) Moje wersja brzmiałoby to zapewne tak -

Sesese... szkoda, że u nas obchodzenie tego święta nie jest tak powszechne, jak tam. Fajnie byłoby przebrać się za co tylko dusza zapragnie i polatać po domach w oczekiwaniu, że dostanie się jakieś łakocie. Dzieckiem to ja już od dawna nie jestem, ale ta wizja rozpala we mnie wspominania lat dzieciństwa... ;)

Także... Happy Halloween kamraci!!! :D



wtorek, 29 października 2013

Po babsku

Och!
Co za włosy! Jaki piękny kolor! I cudna długość!!! Nie to co moje, takie krótkie do ramion... :( Jak mi się marzą takie długie włosy. Moje świntuchy nie chcą rosnąć szybko i tak czekam, i czekam, i czekam, a afektów nie widać. :( Aż mnie zazdrość zżera, jak widzę takie świetne włoski, pokryte w dodatku tak fenomenalnymi kolorkami.

Jak już kiedyś odhoduje swoje do takiej długości, jak ma ona, też nadam im jakiś nieziemski odcień. A co! :)

Także czekam... ;)

niedziela, 27 października 2013

Kulturalny październik 2

Yarrr!
Wczoraj dane mi było usłyszeć na żywo koncert zespołu Happysad, który po raz kolejny pojawił się w Białymstoku, dając koncert na ulicy Węglowej. :)

 Zdjęcie z fotorelacji Faktów Białystok dostępnej na ich stronie na Facebooku.



Moja siostra, która jest ich fanką nakusiła mnie, na to wydarzenie i muszę powiedzieć, że koncert sam w sobie był naprawdę dobry, i co mnie zdziwiło - mimo tego, że nie słucham ich jako tako na co dzień, to znałam sporo ich kawałków. :) Największe wrażenie zrobiło na mnie jednak samo miejsce odbywania się tego koncertu. Rozpisywać się na ten temat nie będę, ponieważ jestem zdania, że po prostu każdy powinien znaleźć się tam choćby raz, żeby samemu przekonać się o co mi chodzi hehehe... ;)

Także do zobaczenia następnym razem na Węglowej . ;)



czwartek, 24 października 2013

Zaspałam ! ! !

Aj!
Co tu dużo pisać...
... zawsze dostaję wówczas jakiegoś "turbo przyśpieszenia" hehehe. 

Na szczęście to było tylko kilka minut spóźnienia, ale mówię Wam - wpadłam do pracy z sercem na ramieniu i dusza w piętach. A jak! Nowa praca, a ja tu sobie organizuję przedłużone leżakowanie w barłogu. :/ By the way - ja nawet nie wiedziałam, że w obcasach można tak szybko biegać! :P

A jak u Was to wygląda? ;)



wtorek, 22 października 2013

Dieta "cud" :P

Harr harr harr!
Chyba znalazłam sposób na jedzenie czekolady, tak aby zawsze była "w całości". :P


Se se se... Masterpiece! ;)



niedziela, 20 października 2013

Lodożerca - ponowne kuszenie ;)

Hello zmarźlaki! ;)
Dziś znowu wodzę Was na pokuszenie se se se... 
Pamiętacie czasy dzieciństwa, kiedy to Wasze mamy robiły Wam lody z serków Danon? Nie?! o.O Tak być nie może! Już do sklepu i nadrabiajcie zaległości! 
Dla tych, którzy je pamiętają... Jakież to było szczęście, kiedy to mama podsuwała Wam do zjedzenia coś innego niż "zwykły" serek. :D I ten smak... prawie jak lody "home-made" hehehe. ;)


Hmmm... za dobra jestem! Sama  siebie nakusiłam. Lecę do sklepu.
Udanego lizania! ;)



piątek, 18 października 2013

Okupant lodówkowy ;)

Czołem wstrętni szubrawcy! ;)
Nie mam pomysłu co by tu dziś przekąsić. Lodówka już prawie świeci pustkami i potrzebuję jakiegoś wsparcia w doborze menu. No co? Pirat piratem, ale swoje fazy też mam. Zawsze, jak już tylko uda mi się zejść na ląd, mam taką "gastro-lądowo-fazę", że nie potrafią mnie wtedy odpędzić od lodówki... :P


...zwłaszcza, jeśli mogę w niej znaleźć przeróżne mamine łakocie... no wiecie, mam tu na myśli np. domową kiełbaskę czy szyneczkę, smalczyk, gołąbki, kurczaczka, goloneczkę, czy inne tego typu "słodkości". :P

A czy Wy też tak macie, że czasem po prostu zjedlibyście coś, sami nie wiedząc co, i dochodzicie do wniosku, że w sumie po co wybierać i... postanawiacie zjeść wszystkiego po trochu? ;)

środa, 16 października 2013

Chwile . . . grozy !

Arrrgh!
Mam coś dla Was! ;) Jeśli macie profil na Facebooku i lubicie się bać... zapraszam do obejrzenia tego co czeka Was po zaakceptowaniu wejścia na profil Take This Lollipop. :)

Kto z Was się odważy??? :)



poniedziałek, 14 października 2013

Kulturalny Melodyjny plan ;)

Arrrgh!!! :D
Wiruje wokół własnej osi z radochy, że pójdę na koncert jednego z moich ulubionych zespołów!!! :D
Tak, tak moi drodzy. To będzie kolejny miesiąc, który obfitować będzie u mnie w liczne kulturalne "wypady na miasto". :D Tiru riru ra!! ;)
Tym razem idę na bujanie się w takt nutek Domowych Melodii. :D

Oj chyba moje gardło wyśpiewa wiele melodii... :D



sobota, 12 października 2013

Lodożerca

Yarrr!
Mimo, że pogoda już nie dopisuje i prawdę powiedziawszy robi się już zimno, to... dla prawdziwych pasjonatów konsumpcji lodów, wcale to nie przeszkadza. Jako, że należę do ich grona, także oto przedstawiam Wam mój ostatnio konsumowany "mało kaloryczny" deserek. :P
 

Nie ja go co prawda zrobiłam, ale nie ma to tamto - ja na 100% zjadłam go ze smakiem. :D

Jeśli i Wam ślinka pociekła na ich widok, powiem Wam w sekrecie, że wystarczy kupić jakiekolwiek lody (ja akurat miałam czekoladowo-waniliowe) i polać je rozpuszczoną na odrobinie mleka czekoladą z orzechami. Ta da! Jakże proste, prawda? :)

Smacznego dla wszystkich, którzy ubierają się właśnie i biegną do sklepu po lody i czekoladę!!! :P



środa, 9 października 2013

Jesienny bukiet kwiatów :)

Ahoy!
Jako, że jesień na dobre zagościła w naszym kraju, postanowiłam wykorzystać, jak co roku, spadające obecnie z drzew liście. Nie mając pomysłu na to co by tu z nimi zrobić, zasięgnęłam "opinii" wujka Google i oto jaki niesamowity pomysł mi on podsunął. :) Szybko, prosto i jakże efektownie wyglądający bukiet. :D

Ma ktoś ochotę wyczarować ze mną takie cudeńka? :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...