niedziela, 30 września 2012

Rudości Madame cd. 2

Ahoj!
Nadal jestem chorym piratem gnijącym całymi weekendami w łóżku (w tygodniu z racji pracy nie mam za bardzo na to ani czasu, ani możliwości), tak więc słabo mi idzie haftowanie mojej Madame. Aż serce boli, ale po ślęczeniu nad nią, dłuższym niż pół godziny, i ciągłym wytężaniu wzroku, rozsadza mi po prostu czaszkę. Tak więc nie próbuję się na siłę forsować, ponieważ sama praca ostatnimi dniami odbiera mi resztkę sił.

Oto co udało mi się wykrzesać w tym tygodniu. 


W takim tempie i jak tak dalej pójdzie (mam tu ma myśli to przeklęte choróbsko) nie skończę mojej pięknej przed zimą. :/ Trzymajcie za mnie kciuki, żebym szybko szybko wykończyła to czortostwo, które gnębi mnie już tyle czasu.





środa, 26 września 2012

Pożywne pirackie żarełko

Yarrr!
Z racji tego, że od tego choróbska (aż wstyd się przyznać do takich rzeczy, zwłaszcza będąc piratem) zrobiłam się jakaś taka wątła, tak więc. . . w ramach  podniesienie levelu mojego wewnętrznego powera postanowiłam skonsumować jakieś mega pożywne amq. Tak oto wpadłam na genialny pomysł tego oto jakże prostego, smacznego i energetycznego pirackiego posiłku. Oto on. :)



Cóż mogłoby być bardziej odpowiednie dla takiego wątłego pirata jak ja, jeśli nie posiłek, który składałby się z sałaty, rzodkiewki, pomidora, czosnku, a do tego smażonej kiełbaski i jajka sadzonego? Przecież to samo niebo w gębie! Od razu po jego spożyciu poczułam się duuużo lepiej. ;)

Sami spróbujcie, a się przekonacie jakie to pyszne smakołyki!

Bon appetit kamraci! :)




wtorek, 25 września 2012

Pirackie imieniny

Ahoy!!!
Dziś chciałabym przedstawić Wam otrzymany przeze mnie prezent na moje pirackie imieniny (muszę Wam przyznać, ze sama o nich zapomniałam, także niespodzianka udała się całkowicie) . :) 
Prezentem okazała się prześliczna butelka robiona metodą decoupage, a jej wykonawcą jest moja kochana Milenka. <<Strasznie mi miło, że o mnie pamiętałaś. :) Dziękuję Ci kochana! :* >>



A wy co myślicie o mojej buteleczce? Prześliczna prawda? :D




poniedziałek, 24 września 2012

Rudości Madame cd. 1

Aye!
Z racji kontynuacji mojej stagnacji w chorobie, nadal nie mam zbyt wiele sił na cokolwiek, tak więc z wyszywaniem też jestem teraz na bakier. :/  Jedyne co udało mi się uzyskać w tamtym tygodniu to to co prezentuje poniższe zdjęcie.


Wiem, że mało tego, ale na wiecej nie miałam po prostu sił. Ten tydzień także nie zapowiada się na lepszy - upływa mi on pod znakiem wracza i badań. Brrr... jak ja tego nie znoszę... ale jak trzeba to trzeba. Całe szczęście jestem piratem, bo prawdziwi piraci są twardzi i wytrzymają wszystkie niedogodności życiowe! Arrrgh!  ;) 





środa, 19 września 2012

International Talk Like a Pirate Day

Arrrgh!!!
Today "Slap me wi' a fish!" be me day Yo ho ho! I can speak pirate! Yarrr!!! This be one o' those day that I fell really salt-blastedly blitheringly good only cause I can do someth'n salt-blastedly unseaworthilt stupid in public. But "Blow Me Down!" why not? Today be th' International Talk Like a Pirate Day. :P

Znalezione na Cioci Wikipedii. ;)


Wanna to try - cheak this out ---> http://www.yarr.org.uk/talk/ .
Or this (even better) :P ---> http://translate-pirate.com/ .





wtorek, 18 września 2012

Piracka tortilla

Arrrr!
Dziś postanowiłam się z Wami podzielić moim ulubionym i jakże szybkim w zrobieniu, pomysłem na TORTILLĘ

Potrzebne Wam będzie cokolwiek tylko zechcecie. Ja dodałam takie oto frykasy: ;)
  • opakowanie gotowej tortilli (okazało się, że z robioną samemu jest za dużo zachodu i często wcale nie wychodzi ona najlepiej)
  • sałata
  • papryka
  • pomidor
  • rzodkiewka
  • oliwki
  • kiełki rzodkiewki

Można też dodać inne składniki, np. ogórek (zarówno zwykły, jak i kiszony), cebulke, kukurydzę, itd., itp. :)
Tak naprawdę liczy się tylko co kto lubi. Ja akurat miałam tylko powyższe pod ręką.
Najważniejszym jednak składnikiem dla każdego pirata jest MIĘSO sesese... Tym razem użyłam wieprzowiny, jednak kurczak spawdza się tu równie znakomicie.


Mięsko należy wczesniej obtoczyć w mące wymieszanej z przyprawami, bądź z gotową przyprawą do kebaba czy do kurczaka dla wersji z kurczakiem.

Ważny jest również SOS. Użyłam więc rewelacyjnego ketchupu Heinza (jak dla mnie najlepszy z najlepszych) oraz domowej roboty sosu czosnkowego.


Składniki na SOS:
  • 3 łyżki majonezu
  • 3 łyżki jogurtu naturalnego lub śmietany 18%
  • czosnek drobno pokrojony
Wszystko wymieszać i SOS gotowy. :)

A tak oto wyglądała moja tortilla tuż przed zwinięciem...


 i już gotowa do szamania. :D


Jak to mówią - palce lizać! Polecam!!! :D



poniedziałek, 17 września 2012

Początki rudości Madame

Aye aye!!!
Z racji coraz większej ilości pracy związanej ze zbliżającą się wielkimi krokami jesienią (a tuż za nią zimą), nie mam ostatnio zbyt wiele czasu na haftowanie. Co prawda doszłam już do siebie po ostatniej chorobie i czuję się znacznie lepiej, ale gdy już planuję, że zabiorę się do Madame, to zawsze wypadnie mi jakieś "ekstra" zajęcie, które odbiera mi mój wolny czas. Tak więc w ubiegłym tygodniu udało mi się postawić tylko tych kilka krzyżyków.


piątek, 14 września 2012

Piracka owsianka

Arrrgh!

Moim pierwszym przepisem, jakim chciałabym się z Wami podzielić jest (tylko proszę się nie śmiać) robiona dziś rano bardzo pożywna piracka  OWSIANKA KAKAOWO-CYNAMONOWA.

Składniki:
  • 3 łyżki płatków owsianych
  • 0,5 szklanki wody
  • 0,5 szklanki mleka
  • szczypta cynamomu
  • 1-2 łyżeczki kakao (rozpuszczalnego lub zwykłego)

Przygotowanie:
Wodę wlać do rondelka, wsypać płatki i od czasu do czasu mieszając, zagotować. Wlać mleko wymieszane wcześniej z cynamonem i kakao i mieszając cały czas, żeby się nie przypaliło, podgotować ponownie. Gotowe. Teraz już tylko dodać do niej czego tylko dusza zapragnie - ja dodałem rodzynek, banana i jabłko.
Mówię Wam - było pycha!!! :)




Kambuz pokładowy

Ahoj!
Witajcie w kolejnej odsłonie moich pirackich wygibasów. Ta poświęcona jest w pełni moim kucharskim eksperymentom. ;)

Od razu mówię, że jakoś wybitnie utalentowana do dekorowania czegokolwiek to ja nie jestem, więc musicie mi wybaczyć oprawę wizualną zdjęć (albo całkowity jej brak). ;)

Życzę przyjemnej kulinarnej lektury. - Cassi



czwartek, 13 września 2012

Kolejny szydełkowy śpiworek

Ahoj kamraci!
Jako, że otrzymałam zamówienie na piracki śpiworek dla pewnej małej ślicznotki, postanowiłam go wykonać (bo przecież i tak całymi dniami leżę na pryczy). Oto on po moich porannych zmaganiach z wredną czarną nicią.



Czarny kolor jest fajny, ale jeśli chodzi o szydełkowanie takim kolorem - mówię mu stanowczo nie! Normalnie wytrzeszczu można dostać poszukując kolejnych oczek. Mam nadzieję, że jej się spodoba, bo wyszedł taki jakiś trochę kulawy. 




wtorek, 11 września 2012

Pirackie choróbsko

Ahoj szczury lądowe!
Ostatni sztorm nadal daje mi o sobie znać - rozłożył mnie na łopatki i wrzucił na dłużej do pryszy.  W weekend było ze mną kiepsko, ale w poniedziałek tak mnie zmogło, że po dziś dzień nie mam sił na nic -  zwłaszcza na haftowanie (nad czym bardzo ubolewam). :/ Weszłam tu tylko na chwilkę. Mam nadzieję, że szybko stanę na nogi.

Pozdrowienia z wyra! - Cassi



niedziela, 9 września 2012

Dwubarwna Madame

Arrrr!
Z racji bardzo zabieganego tygodnia na "Pomruku Nocy" oraz chróbska, które nabawiłam się w środku tygodnia (myślę, że to efekt ostatniego sztormu), moja ukochana została bezlitośnie zepchnięta na dalszy tor, ustępując miejsca pryczy w mojej kajucie. Sen wygrał tą walkę bezpardonowo. 
Oto efekty z pierwszych dni tygodnia.




Jako, że w sobotę poczułam się już ciut żywszym piratem, postanowiłam nadrobić kilkudniowe zaległości w szydełkowaniu. Moja Pani jest już "ubrana" w dwa śliczne kolorki: słoneczny i złoty. Oto ona.

 


Ok wracam do wyrka. Chyba już nie uda mi się postawić więcej krzyżyków.




poniedziałek, 3 września 2012

Moja Pani w pierwszej barwie

Shiver my timbers!
Udało mi się!!! :D
Wreszcie Pani mojego pirackiego serca ukazała się w swojej pierwszej barwie. :D 

Przysiadłam do mojej ślicznotki w ubiegłym tygodniu i udało mi się wreszcie skończyć pierwszy z 4 kolorów.
Oto jak wyglądały jej kolejne odsłony.

I


Przy robieniu tego zdjęcia miałam pewne problemy spowodowane moim małym "pomocnikiem", który za wszelką cenę chciał zostać uwieczniony przy pracy z Madame... a więc proszę oto on. ;)



II


I oto moja Madame w całej swej słonecznej okazałości. :)





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...