niedziela, 10 sierpnia 2014

Chrzest Dominiki

Arrrgh!
Wszem i wobec oznajmiam, że zostałam piracką matką Dominiki... chrzestną oczywiście. :) W życiu nie czułam takiej dumy, że ze wszystkich ludzi, których zna mój brat wraz ze swoją kochaną żoną, wybrali własnie mnie, na to jakże odpowiedzialne stanowisko. :D

Oto chrzczonka Dominiki, która tak podbiła moje serce, że nawet sekundy nie zastanawiałam się nad jej kupnem (przyznaję, że żałuję, że to nie ja ją zrobiłam, ale robótki na drutach na dzień dzisiejszy, to dla mnie jawnie czarna magia :P).


Ale za to przedstawiam Wam pamiątka chrztu świętego, którą wyhaftowałam mojemu kochanemu maleństwu.
 

Mając mnóstwo zajęć dodatkowych, zrobienie jej zajęło mi naprawdę sporo czasu, ale cieszę się niezmiernie, że mimo, że dziubałam przy niej do ostatniego momentu, to wyrobiłam się z nią na czas. :) Mam nadzieję, że jak mała podrośnie, to będzie się jej podobała. Oby! Hehe...

Teraz pozostaje mi już tylko pomagać w wychowywaniu malutkiej, tak jak obiecywałam na jej chrzcie. :)



sobota, 9 sierpnia 2014

Mam już 3 lata :)

Yarrr!
Kamraci! To niebywałe, jak szybko leci czas. Jakże niedawno, bo tylko 3 lata temu w moim życiu pojawił się pewien mały futerkowy elegancik, zwany Kumpelkiem.  :) I tak oto dziś kończy on 3 lata (nasze ludzkie lata).
Z takiego małego szkrabka...
...wyrosło takie przerośnięte, leniwe i wredne bydlątko. ;)
Och jak ja kocham tego liniejącego paskudnika. :D

Obyś jak najdłużej był u mego boku Kumpel! 
Wszystkiego najlepszego futrzaku!!!


 

piątek, 1 sierpnia 2014

Keep calm . . . and carry yarn

Ahoy Wam morskie szumowiny!
Jako, że ostatnio mam jakieś dziwne upodobania do spędzania mojego wolnego czasu, nie miałam czasu na regularne wrzucanie postów na bloga, za co przepraszam. Postaram się poprawić, ale zaznaczam - postaram się. :P

Tak więc ostatnimi czasy wiele przeszło przez moje ręce. Już niedługo, bo 10 sierpnia, pojawi się post, w którym pokaże Wam na czym ostatnio pracowałam. Oczywiście w między czasie zrobiłam też kilka innych rzeczy... i tu muszę się pochwalić, że ponownie coś mnie wzięło na szydełkowanie i tak oto gwoli cudnej myśli...
powstały oto te dwa cudne, mozolnie wykonane przeze mnie etui na telefon. :)
Zielone jest moje, jak i poprzednie o którym pisałam już wieki temu. Musiałam sobie wyszydełkować nowe, ponieważ na moje nieszczęście, na weselu na którym ostatnio byłam, ktoś mi ćwiknął moje stare etui. Ta szkoda tak mnie ubodła, że postanowiłam zrobić sobie nowe. I znów na jego wykonanie poszło mi całkiem sporo czasu, ponieważ stosując ścieg gwiazdkowy, nie raz musiałam poprawiać cały rząd. Dlaczego? Ponieważ to właśnie tym się kończy jak dla mnie próba łączenia szydełkowania z oglądaniem jakiegoś filmu. ;)

A oto podarowane w prezencie etui, które powiem szczerze, że żeby nie ten różowy kolor, to bardzo by mi się podobało hehe. ;) A że obdarowanemu różowy bynajmniej nie przeszkadza, to biega sobie teraz z etui w iście letnich kolorach. :)

Jeśli komukolwiek podobają się moje prace, służę pomocą w ich wykonaniu. :)

Udanego weekendu kamraci!!!! :)

 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...