środa, 29 sierpnia 2012

Szydełkowe "śpiworki"

Yarrr! :)
Dziś pokażę Wam pozostałe pirackie różności, które odciągają mnie czasem od wyszywania. ;)

Niedawno doszczętnie popsuł mi się telefon i zmuszona byłam poświęcić wszystkie  oszczędzone dublony na zakup nowego. Kiedy wszedł już on w moje posiadanie (sesese :P) postanowiłam chronić jego śliczny wyświetlacz i wydziergać mu szydełkowy piracki "śpiworek". ;)
Zaczęłam z kolorem malinowym, jako że była to pierwsza włóczka, która wpadła mi w garść. Zaczęłam więc szydełkowanie, ale... malinowy okazał się nie moim kolorem  - przecież to odmiana różowego! - Czy wyobrażacie sobie pirata z różowym futerałem na komórkę? No ja osobiście NAY!, tak więc już chciałam go spruć, ale moja przyszywana mama zachwyciła się tym malinowym kolorkiem i tak oto powstał pierwszy ze śpiworków dedykowany specjalnie mojej kochanej Ewuni. :)


Poszperałam, pogrzebałam i tak oto za pomocą youtube powstał wreszcie mój piracki śpiworek. Trochę się napociłam przy tym gwiezdnym ściegu, ale efekt jak najbardziej mnie satysfakcjonuje (kolor zresztą też). :D


Obiecawszy mojej koleżance Milence, że jej także wyszydełkuję śpiworek (ona także zamarzyła go sobie w kolorze malinowym), ponownie rozpoczęłam walkę z nicią ;) i tak oto powstał on.



A tak oto wyglądał mój pierwszy śpiworek, który wyszydełkowałam jakieś 4 lat temu. Nie wiedziałam wówczas jak się to robi i musiałam zastosować piracką metodę "po rumie się wszystko rozumie"... :P i oto jej efekt. ;)



Wiem, że może nie są one najpiękniejsze, ale jak na śpiworki robione pierwszy raz, chyba nie są najgorsze, prawda? :)



wtorek, 28 sierpnia 2012

Nowożeńcy

Arrr!
A oto jak wyglądają nasi piraccy nowożeńcy już po wszelkich zabiegach pielęnacyjnych. ;)





Kolejne odsłony mojej Pani

Aye! ;)
Jako, że ten tydzień obfitował mi w w mnóstwo pracy na pokładzie "Pomruku Nocy" (spowodowanej naprawą naszego szkunera po przebytym sztormie), nie miałam zbyt wiele czasu na haftowanie. :/ Udało mi się jednak postawić kilka dodatkowych krzyżyków na mojej pirackiej kanwie. :D Oto efekty pracy z ubiegłego tygodnia.

I

II

III





niedziela, 19 sierpnia 2012

Pani mego serca

Ahoj marynarze! :) 
Szukając inspiracji do pirackiego haftu, wpadłam na trop pewnej Madame, która od pierwszego wejrzenia zawładnęła moim pirackim sercem. Oto ona w swoich czterech sezonowych odsłonach.

Znaleziono na: Sal Madame, http://sal-madame.blogspot.com/.

Jako, że nieubłaganie zbliża się jesień i piraci powoli zbliżają się ku lądowi, w celu przezimowania na nim, aby zająć czymś swoje ręce i wykorzystać w pełni swój czas wolny, postanowiłam rozpocząć prace nad Madame Jesienną. W swoich ciepłych, żywych barwach już zaczęła pozytywnie nastawiać mnie do tej właśnie pory roku. :)
Pracę nad moją muzą rozpoczęłam już w ten poniedziałek - zamówiłam kanwę i mulinę i w zniecierpliwieniu popijając rum oczekiwałam statku z dostawą (jako pirat mogłabym przecież napaść na jakiś frachtowiec i wymusić oddanie tych jakże cennych towarów, no ale nie jestem aż tak zdesperowana :P).
We wtorek nadal czekałam sącząc rum i oto w środę wreszcie otrzymałam materiały do pracy z Madame. Oto one już przygotowane do haftowania. :)


Tak bardzo nie mogłam doczekać się mojej Madame, że jeszcze tego samego wieczoru, po całym dniu spędzonym za sterami "Pomruku Nocy", zaczęłam tworzenie pirackich ściegów i oto jaki efekt otrzymałam.


W czwartek także udało mi się trochę przysiąść do mojej pięknej :) i oto co wyszło spod mojej pirackiej igły.


Piątek okazał się dla mnie bardzo łaskawy - żadnych dłuższych wypraw na szerokie wody, także haftowałam ile wlezie. Po dłuższym popołudniu poświęconym przyjemnościom krzyżykowania moja Madame wreszcie zaczyna nabierać kształtów. :D


Jako, że piraci, jak i wszelki szczury lądowe, także odwiedzają swoich rodziców, tak więc w weekend podryfowałam do domu i te dwa dni zapowiadały mi się pod znakiem domowego maminego paleniska. Nie było jednak tak piracko, jak myślałam, ponieważ zagoniona to ciężkich robót u babci nie miałam już sił na nic (a zwłaszcza na jakiekolwiek wybigasy igłą).  :/ Odkładam więc pirackie robótki ręczne na przyszły tydzień, dopóki nie wyliżę wszelkich ran na pirackich grabiach (tu. czytaj dłoniach) powstałych w weekend. Madame czekaj cierpliwie na swojego pirata! :D



czwartek, 16 sierpnia 2012

Wesele pod piracką banderą

Aye aye!
Oto najświeższe wieści z "Pomruku Nocy". Na naszej pirackiej łajbie doszło niedawno (07.07.2012r.) do wesela jednego z majtów pokładowych - Cezarego, wraz z jego ukochaną Małgorzatą. Oto "zdjęcie" upamiętniające to wydarzenie.





Tak w ogóle jest to mój pierwszy piracki haft. Skończyłam ja kilka dni temu. Jeszcze tylko ją wypiorą w wodach zatoki, wysuszę na maszcie, rozprostuję na burcie i oprawię w zbitą z beczki po śledziach ramkę. Mam nadzieję, że im się spodoba. :)




Arrrgh!!! :D

Ahoj śródlądowe wilki morskie! ;) Witam na moim pirackim blogu. :) Jako, że w poprzednim wcieleniu byłam piratem (mam taką nadzieję :) Aye!), pomyślałam, że wykorzystam moje "pirackie" zamiłowania... do haftowania. ;)

Moją przygodę z haftem krzyżykowym rozpoczęłam w sierpniu 2012 roku, jako że dopiero teraz postanowiłam poświęcić mój wolny czas na coś, co zawsze chciałam robić, czyli na stawianie pierwszych pirackich krzyżyków. Aye! :)

Tak więc, zapraszam do haftowanej pirackiej włóczęgi po bezkresach kanwy! ;)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...