Co tu dużo pisać...
... zawsze dostaję wówczas jakiegoś "turbo przyśpieszenia" hehehe.
Na szczęście to było tylko kilka minut spóźnienia, ale mówię Wam - wpadłam do pracy z sercem na ramieniu i dusza w piętach. A jak! Nowa praca, a ja tu sobie organizuję przedłużone leżakowanie w barłogu. :/ By the way - ja nawet nie wiedziałam, że w obcasach można tak szybko biegać! :P
A jak u Was to wygląda? ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz