Dowcipy o piratach


Arrrgh!!!
A teraz coś dla Wam moim kochani czytelnicy na poprawę Waszego humoru. :)

Postanowiłam, że od poniedziałku (26.11.2012r.), aż do końca roku codziennie będę wrzucała na bloga jakiś jeden dowcip o piratach, marynarzach i ogólnie o rzeczach mających miejsce na morzu, statkach, w portach, itd., jednakże... inne kawały również będą się pojawiać. :)

Mam nadzieję, że ten pomysł przypadnie Wam do gustu. :)

Na koniec chciałabym Was prosić, żebyście wybrali spośród wszytkich kawałów, te które najbardziej Was rozśmieszyły i napisali o nich w komentarzu.

Tak więc zapraszam do zabawy "Pirackie uciechy". :P



"Pirackie uciechy"

Data

Dowcip dnia

Powitajmy Nowy 2013 Rok Nie ma to rozpocząć nowy rok z hitem sprzed lat :P

Poniedziałek,
31 grudnia 2012
Na statku wycieczkowym przy jednej z burt kobieta puszcza tzw. pawia. Skończyła, idzie do kapitana i mówi:
- Panie kapitanie co to za statek, że tak trzęsie?
- Pani, to to nic! Jak mewy rzygają, to się dopiero źle dzieje...
Time to party :P
Niedziela,
30 grudnia 2012
Pewien szkocki żeglarz, zakotwiczył swoją żaglówkę w małej nadmorskiej mieścinie. Zszedł na ląd, a ponieważ było święto, udał się do kościoła. Modląc się podczas mszy ze spuszczoną głową, kątem oka zauważył, że z zakrystii wychodzi kościelny z koszyczkiem zbierać na tacę. Na myśl o tym, że musi dać na tacę, zemdlał.
W błyskawicznym tempie piętnastu najbliżej znajdujących się wiernych, wyniosło go na świeże powietrze.
Pomysł na kostium
na bal noworoczny :P
Sobota,
29 grudnia 2012
Wielki transatlantyk podczas swego kolejnego rejsu mija niewielką wysepkę. Na plaży widać jakiegoś brodacza ubranego w łachmany, biegającego nerwowo po plaży i coś wykrzykującego.
Jeden z pasażerów statku pyta kapitana:
- Kto to może być?
- Nie mam pojęcia. Pływam na tej trasie już 10 lat i za każdym razem, gdy tędy płyniemy, ten facet cieszy się jak dziecko!
Piątek,
28 grudnia 2012
Statek badawczy kolejny miesiąc pływa po oceanie. Załoga po cichu zaczyna popijać z tęsknoty za lądem. Kapitan postanowił przerwać te bezeceństwa i zebrał całą załogę na pokładzie:
- W związku z zaobserwowanymi przypadkami pijaństwa na pokładzie, zobowiązuje wszystkich do wyrzucenia całych zapasów wódki do morza!
Na pokładzie zaległa grobowa cisza. I nagle gdzieś, z tylnych rzędów, rozlega się radosny głos:
- Kapitan ma rację! To hańba! Bez dwóch zdań należy cały zapas alkoholu wyrzucić za burtę!
Załoga zszokowana. Po chwili odzywa się bosman:
- Hej, wy tam z tylnych rzędów! Czy ktoś udzielił głosu nurkom?
Czwartek,
27 grudnia 2012
Morze Karaibskie, XVII wiek. Slup piracki płynie, z bocianiego gniazda: - Kapitanie, holenderska barka na sterburcie! Zatopią nas!
Kapitan spokojnie:
- Nie bójcie się chłopaki, zdobędziemy, będzie łup... tylko podajcie mi moją czerwoną koszulę i do abordażu!
Walka wygrana, pięciu piratów padło, ale łup jest. Po chwili z bocianiego gniazda:
- Kapitanie, hiszpański galeon na bakburcie, zginiemy!!!
- Spokojnie chłopaki, dajcie mi moją czerwoną koszulę i do walki. Wygramy!
Po chwili walka zakończona, 10 piratów nie żyje, ale galeon zdobyty.
Pierwszy oficer pyta :
- Kapitanie, o co chodzi z tą koszulą?
- Widzisz chłopcze, marynarze wierzą, ze przynosi szczęście, ale to psychologia - gdy zostanę ranny, krwi na czerwonym nie widać i wszyscy myślą, ze nie da się mnie zranić. Wiec swoi walczą jeszcze zacieklej, wrogowie tracą ducha.
W tej chwili rozlega się okrzyk:
- Kapitanie, pięć fregat od dziobu!
Kapitan zaś spokojnie:
- Podajcie mi moje brązowe spodnie...
Środa,
26 grudnia 2012
Pijany marynarz wyszedł z knajpy w portowym mieście.
Ponieważ padał deszcz, pośliznął się i wpadł do kałuży.
Po pewnym czasie jakiś przechodzień usiłuje postawić go na nogi, a marynarz krzyczy:
- Mnie nie trzeba! Najpierw ratujcie kobiety i dzieci!
Wtorek,
25 grudnia 2012
Był rok 1943. Spory konwój przemierzał wody północnego Atlantyku w drodze do Murmańska. Była jasna, księżycowa noc. Na mostku polskiego statku, kapitan wzywa bosmana i rzecze:
- Widzicie, bosmanie, ten ląd trzy mile na prawej burcie? Właśnie U-boot strzelił torpedę. Idziemy w ciasnym szyku bez możliwości manewru. Według moich obliczeń, torpeda ta trafi nas za pięć minut. Zejdźcie do załogi i przygotujcie marynarzy do opuszczenia statku. Nie ma dla nas ratunku.
Bosman, nie dyskutując, czym prędzej ruszył w głąb parowca by wykonać rozkaz. Ale że był osobnikiem nie pozbawionym humoru, a przy tym chłop jak niedźwiedź, postanowił obrócić całą sprawę w żart. Wszedł do pomieszczeń załogi, zebrał marynarzy i rzecze:
- Widzicie, chłopcy, ten stołek tutaj? Jak zaraz pier… w niego członkiem, to cały statek w drebiezgi pójdzie.
Marynarze, acz doskonale wiedzieli o mitycznej wręcz sile bosmana, tym razem wybuchnęli śmiechem, kiwając głowami z niedowierzaniem. Rozeźlił się bosman okrutnie i jak nie wrzaśnie:
- To się załóżcie, gnojki jedne, jak żeście tacy pewni, a w międzyczasie zakładać kamizelki ratunkowe.
Rozweseleni marynarze zaczęli zbierać pulę zakładu, zakładając przy okazji kapoki. Bosman odczekał chwilę, spojrzał na zegarek, nonszalanckim ruchem wyciągnął narzędzie, spojrzał pogardliwie w około i BUM!
W tej samej chwili statek rozlatuje się na dwie części i zaczyna tonąć. Po kilku minutach wśród morskich fal spotykają się płynący na kołach ratunkowych bosman i kapitan, cały szary z przerażenia.
- Na Boga, bosmanie, co się stało? Przecież torpeda przeszła obok??!!
Święta w wersji dla dorosłych ;) Oczywiście
z sokiem z gumijagód...
Poniedziałek,
24 grudnia 2012
Do pewnego kapitana statku, będącego już prawie na emeryturze, dorwała się pewna dziennikarka. Przeprowadzając z nim wywiad, zadała pytanie:
- Kiedy pan przeżył największą burzę?
Kapitan zamilkł, ale widać po oczach, że rozpamiętuje swoje życie wilka morskiego. W końcu rzecze:
- To było zaraz po ślubie. Jak splunąłem w domu na dywan...
Merry Pirate Santa!!!
Arrrgh!!!
Niedziela,
23 grudnia 2012
Marynarz wraca do domu po dwuletnim rejsie i zastaje żonę z niemowlęciem na ręku.
- Skąd się ono wzięło? - pyta.
- No, wiesz... Przyszedł raz sąsiad w odwiedziny i nie miałam czym go poczęstować...
Sobota,
22 grudnia 2012
Przychodzi do tawerny dziewięćdziesięcioparoletnia babcia z papugą na ramieniu.
Podchodzi do baru zamawia kolejkę i zwraca się do zgromadzonych w barze marynarzy:
- Kto zgadnie jakie zwierze siedzi u mnie na ramieniu z tym spędzę upojną noc!
Jeden majtek z głębi knajpy krzyczy:
- Aligator!!!
Na co babcia:
- Myślę, że mogę uznać tą odpowiedź!
Piątek,
21 grudnia 2012
Dziewczyna pyta przyjaciółkę:
- Co chciałabyś mieć do czytania na bezludnej wyspie?
- Wytatuowanego marynarza!
Czwartek,
20 grudnia 2012
Na Karaiby przypływa do portu statek i kapitan zbiera załogę na odprawę:
- Słuchajcie!! Musicie widzieć, że tutaj 50% kobiet ma HIV, 40% ma kiłę, a 10% gruźlicę!!!
Jeden z marynarzy pyta drugiego:
- Ty... co kapitan mówił??
- A no, żeby wybirać te co kaszlą!!!
Środa,
19 grudnia 2012
UWAGA! UWAGA!
Podajemy informację dla wszystkich pasażerów naszego statku wycieczkowego!
"Panie i Panowie pasażerowie! Prosimy się nie niepokoić z powodu biegających po pokładzie szczurów. One są absolutnie nieszkodliwe i jedynie zdenerwowane pracami konserwacyjnymi prowadzonymi przez załogę na pokładach naszych szalup ratunkowych. Prosimy przyjąć nasze serdeczne przeprosiny za te utrudnienia, które Państwa dzisiaj spotykają. Jesteśmy pewni, że te niedogodności bardzo szybko przejdą do historii. W ramach rekompensaty zapraszamy do naszego bufetu, który będzie dla Państwa dzisiaj pracował całkowicie bezpłatnie, do ostatniego klienta. Aby Państwa nie krępować, podjęliśmy decyzję o samoobsługowej pracy baru. Informujemy ponadto: temperatura wody za burtą wynosi -10oC, głębokość morza - 200 metrów, do najbliższego brzegu - 500 mil morskich."
Wstydniś :P Nieśmiały marynarz na transatlantyku spotyka atrakcyjną kobietę, lecz nie wie jak do niej zagadać.
Po chwili podchodzi i nieśmiało pyta:
- Przepraszam, czy pani też płynie tym statkiem?
Wtorek,
18 grudnia 2012
Napalony pirat złowił złotą rybkę, a ta przemówiła ludzkim głosem:
- Jestem zaklętą księżniczką, pocałuj mnie a spełnię 3 twoje życzenia.
Pirat pocałował rybkę i po chwili stanęła przed nim piękna księżniczka.
- Jakie są twoje 3 życzenia?
- Mam jedno życzenie, ale trzy razy!
Nie ma to jak kompan w niedoli :)
Poniedziałek,
17 grudnia 2012
Przychodzi do medyka pirat z wytatuowaną na brzuchu mapą świata i mówi:
- Brzuch mnie boli.
- Gdzie?
- O tu, na biegunie północnym!
Niedziela,
16 grudnia 2012
Co to jest małe, brudne, nie ogolone i lata miedzy majtkami?
- Bosman!
Inteligentny facet, to jest to! :) Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - "Ty", czy "Pan"? Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji...
- Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?
Sobota,
15 grudnia 2012
Zdesperowana dziewczyna stoi na nadbrzeżu i chce popełnić samobójstwo. Widzi to młody marynarz, podchodzi do niej i mówi:
- Nie rób tego! Zabiorę cię na pokład naszego statku, ukryję, przemycę do Ameryki i zaczniesz nowe życie. Przez cały rejs będę cię karmił, będę ci dawał radość, i ty będziesz mi dawać radość. Jeszcze nie wszystko stracone... Dziewczyna, jeszcze pochlipując z cicha, postanowiła dać sobie jeszcze jedną szansę i poszła z nim na statek. Jak obiecywał tak zrobił - ukrył ją pod pokładem, raz na jakiś czas podrzucał jej kanapki, jakiś owoc lub coś do picia, a całe noce spędzali na miłosnych igraszkach. Sielankę przerwał kapitan, który pewnego dnia odkrył kryjówkę dziewczyny.
- Co tu robisz? - zapytał surowo.
- Mam układ z jednym marynarzem. Zabrał mnie do Ameryki, karmi mnie, a ja mu pozwalam robić ze mną, co chce. Mam nadzieję, że kapitan go nie ukarze?
- Nie - odpowiedział kapitan.- Chciałbym jednak, żebyś wiedziała, że jesteś na pokładzie promu Wolin-Świnoujscie-Wolin...
Zobacz sam ... :) Ledwie wyszedłem z chałupy, odbiłem korek, wychyliłem duszkiem pół flaszki rubinowego napitku. Zaszumiało mi i ruszyłem po schodach. Potknąłem się, wywinąłem dwa salta, odbiłem od ściany, od poręczy i jakimś cudem wylądowałem na nogach dwa metry niżej. Gdy podniosłem wzrok, spostrzegłem wpatrzonych we mnie dwóch małych brzdąców. Buzie mieli rozdziawione i oczy jak spodki.
Jeden nachylił się do drugiego i wyszeptał:
- Widzisz!! Mówiłem ci, że Gumisie istnieją!!!
Piątek,
14 grudnia 2012
Wczesnym rankiem Kowalski, zapalony żeglarz, wybrał się na żagle.
Na dworze było strasznie zimno ale nie wiało. Kowalski przeszedł kawałek w stronę jeziora i pomyślał, że taki dzień lepiej spędzić w łóżku. Wrócił więc do domu, rozebrał się i położył obok żony.
Kowalska zaspanym głosem pyta:
- To ty, skarbie?
- Tak, to ja - wymruczał Kowalski, przytulając się do małżonki.
- Bardzo zimno? - pada kolejne pytanie.
- Zimnica taka, że i psa by nie wygonił...
- No widzisz, a ten idiota znów na tej swojej żaglówce!
Czwartek,
13 grudnia 2012
Na statku stary bosman zaciąga się fajka. Podchodzi do niego kulawy pirat:
- Arrgh... bosmanie, używamy tego samego tytoniu, a jednak aromat z twojej fajki jest o niebo lepszy od mojego. Powiedz kamracie jak to robisz?
Bosman na to:
- Ha, mam na to pewien stary sposób: do tytoniu dodaje zawsze parę włosów łonowych młodej dziewczyny...
Zawinęli do portu, po powrocie na pokład kulawy podchodzi do bosmana, wręcza mu fajkę mówiąc:
- No, spróbuj teraz, zrobiłem jak radziłeś!
Bosman wciąga dym, rozsmakowuje się nim przez chwile i wypuszcza majestatycznie przez nos mówiąc:
- Za blisko dupy rwiesz!
Magia Świąt coraz realniejsza :P Babciu widziałaś może moje tabletki z napisem LSD?
- Olej tabletki!!! Widziałaś tego smoka w kuchni?!
Środa,
12 grudnia 2012
W ubikacji przy pisuarach spotykają się marynarze amerykański z rosyjskim. Obaj mają obcięte przyrodzenia z resztkami napisu "oria".
- Co wam się stało towarzyszu marynarzu? - pyta Rosjanin.
- Podczas ataku kamikadze przytrzaśnięto mi go drzwiami, a wy kolego?
- Ja straciłem podczas konwoju do Murmańska. A co mieliście wytatuowane towarzyszu marynarzu?
- Ja miałem wytatuowane słowo "Viktoria" - dumnie odpowiedział amerykański marynarz. - A wy?
- Ja? "Moriaki z Czernowo Moria pazdrawlajut moriaków z Biełowo Moria" - skromnie odpowiedział Rosjanin.
Po prostu nie mogłam tego nie wrzucić :P
Wtorek,
11 grudnia 2012
Po długim rejsie marynarz wrócił do domu i spędził upojną noc z żoną. Rano do sypialni zagląda jego mały synek i szybko cofa głowę.
- Nie bój się Krzysiu. Przecież jestem Twoim ojcem.
- Tak, tak... Wszyscy tak mówią!
Poniedziałek,
10 grudnia 2012
Dziewczyna zwraca się do pirata:
-Czy to prawda, ze marynarz ma w każdym porcie narzeczona?
-Nie wiem, nie byłem jeszcze we wszystkich portach.
Z innej beczki... Kolega żali się koledze:
- Wiesz co stary, byłem wczoraj ze swoją w restauracji... Jak nas zobaczyli, znowu nazwali mnie pedofilem! Kurczę, ale o co im chodzi?? Co z tego, że ona ma 20 lat, a ja 40... To w końcu była nasza 10-ta rocznica!!
Niedziela,
9 grudnia 2012
Piracki kapitan zostawiony dawno temu przez załogę na bezludnej wyspie wyciąga z wody dziewczynę, która dopłynęła do brzegu trzymając się beczki.
- Od dawna pan tu żyje?
- Od 15 lat.
- Sam?
- Tak.
- Teraz będzie miał pan to, czego panu najbardziej brakowało... - zagadnęła filuternie.
- Niemożliwe!!! W tej beczce jest rum???
Sobota,
8 grudnia 2012
Czarnobrody w jedwabnych szatach, cały obwieszony złotem i klejnotami, wyciąga złotą wędkę ze złotą żyłką i idzie łowić ryby. Po jakimś czasie łapie złotą rybkę. Popatrzył na nią, obejrzał w koło z pogardą i już ma wyrzucić z powrotem do wody, a rybka na to:
- Hej rybaku! A trzy życzenia?
- Eeeeeh, no dobra. Co chcesz?
Piątek,
7 grudnia 2012
Długi Rejs. Marynarz w kajucie spogląda na swoje ręce. Na lewej wytatuowane "Ania", na prawej "Ewa"
- No to co dziewczyny! Z którą dzisiaj?
Czwartek,
6 grudnia 2012
Kapitan statku pirackiego złapał złotą rybkę. No i złota rybka, wiadomo, jak to złota rybka mówi do niego:
- Dobry piracie, wypuść mnie proszę do morza, nie zabijaj, nie jedz, a spełnię Twoje trzy życzenia!
Piracisko przemyślało sprawę, ale w końcu mówi:
- Kurcze, rybcia, ja jestem pirat bogaty, przelewa mi się nawet, załoga się nie buntuje, skrzynie pod pokładem pełne, armaty, jakich nie zobaczysz w całej Royal Navy, żagle jakoś zawsze wiatru pełne, szczęście mi widać sprzyja, a i zdrowie mam jak koń, a interes jak wieloryb, na kobiety też więc nie narzekam... Nic nie potrzebuję!
- Jak to piracie? - mówi znów Rybka - Musisz mieć choć jedno najskrytsze marzenie!
Na to piracki kapitan, nieprzyzwyczajony do powtarzania tego, co raz już powiedział, cierpliwość zaczął tracić, mówi:
- Do stu piorunów, złotko rzekłem już, że nie potrzebuję niczego.
I zamaszystym ruchem wyrzucił rybkę za burtę. Latająca złota rybka pomyślała sobie w locie "Kurczę, taki dobry dla mnie ten pirat był, zupełnie nie jak pirat, już myślałam, że w garnku skończę, a tu takie szczęście! Nie no, muszę mu się jakoś odpłacić! Niemożliwe, żeby człowiek niczego nie chciał, nie ma ludzi, którzy mają wszystko, oni zawsze chcą więcej! Niech się spełni pierwsze życzenie, jakie wypowie jutro z rana!"
Pirat jak to pirat, na koniec dnia zapomniał już o gadającej rybie, jaką spotkał, generalnie zapomniało całym Bożym świecie, bo zalał się w trupa. Rano budzi się skoro świt o 13, skacowany, we łbie nadal wiruje, ledwo na nogach stoi, ale wychodzi na pokład, przeciąga się, przeciera oczy i mówi:
- No, do stu piorunów, ster w plecy, kotwica w dupę, byleby tylko ładna pogoda była!
Z racji Mikołajek
- dodatek specjalny...
Mikołaj ma dla Was prezenty! Harr harr! :P
Środa,
5 grudnia 2012
Dwaj upici marynarze siedzą w barze nagle jeden mówi do drugiego:
- Te Stefan a wiesz że mój kumpel ma złoty kibel?
- Taaaa idź za dużo wypiłeś...
- No to chodź to ci pokażę!
- No dobra.
Dwaj marynarze poszli więc do faceta, który ma złoty kibel, pukają do drzwi, a tam otwiera mały chłopiec i krzyczy:
- Tato!!! Przyszedł ten pan co ci w puzon nasrał!
Wtorek,
4 grudnia 2012
Kapitan do bosmana przy sterze:
- Która godzina?
- Nie wiem, ale też bym się napił.
Poniedziałek,
3 grudnia 2012
Czarnobrody (Edward Teach) wchodząc do tawerny zauważył Johna siedzącego przy stoliku uśmiechniętego od ucha do ucha.
- John, coś ty taki zadowolony?
- Wczoraj łatałem sobie łódź, ... i nagle podeszła do mnie ruda piękność... mówię Ci, stary... z taakim biustem. Stanęła i spytała:
- Mogę popływać z Tobą łodzią?
Powiedziałem:
- Pewnie, że możesz.
Wziąłem ją więc sobą, stary. Odpłynęliśmy dość sporo od brzegu. Zrzuciłem żagle i mówię do niej:
- Albo mi się tu oddasz , albo płyniesz do brzegu wpław. I wiesz co, stary? Ona nie umiała pływać, Rozumiesz? Nie umiała pływać!
Nazajutrz Edward wchodzi do tej samej tawerny i widzi Johna jeszcze bardziej zadowolonego niż wczoraj.
- Widzę, że humor Cię nie opuszcza...
- Ech, stary... muszę Ci opowiedzieć... malowałem wczoraj łódź, tylko malowałem... i podeszła super blondyna, z ... no wiesz... z taaakim biustem... Spytała, czy może popływać ze mną łodzią.
- Jasne - mówię.
Odpłynąłem jeszcze dalej niż ostatnio. zrzuciłem żagle i mówię do niej:
- Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław.
Stary... nie umiała pływać, ta też nie umiała pływać!!
Parę dni później w znanej już nam Tawernie Czarnobrody znowu spotyka Johna, tym razem jednak widzi, że John sączy piwko i popłakuje.
- Hej, John, coś Ty dzisiaj dla odmiany taki smutny?
- Ech, stary, wczoraj naprawiałem żagle na swojej łodzi ...i nagle staje przede mną piękna murzyneczka... piersi... stary! Taaakie miała. No i pyta, czy może popływać ze mną łodzią. Więc jej mówię:
- Jasne, że możesz.
Popłynęliśmy daleko, jeszcze dalej niż poprzednio... Zrzuciłem żagle, popatrzyłem na jej biust i powiedziałem:
- Albo sex, albo płyniesz wpław do brzegu.
Ona ściągnęła majtki...
Ona miała członka! Miała ogromnego członka, stary! A ja... Ja nie umiem pływać. Rozumiesz? Nie umiem pływać!!!
Niedziela,
2 grudnia 2012
Marynarz krzyczy z pokładu odcumowującego statku do żegnającej go "narzeczonej":
- Dolaros falsifikatos!
Odpowiedź niewiasty:
- Syfilis autentikos!
Sobota,
1 grudnia 2012
Stary śmierdzący pirat namiętnie szoruje uszy. Podchodzi młodzik i pyta:
- Dlaczego zawsze szorujesz tylko uszy?
- Nigdy się nie myłem - odpowiada stary - ale od nieszczęśliwego wypadku zawsze mam czyste uszy.
- Jakiego nieszczęśliwego wypadku?
- Bosman dzielił rum, kamraci wołali, a ja nie słyszałem.
Dziś dodatkowo obrazkowo
...
Piątek,
30 listopada 2012
Stary bryg roztrzaskał się o skały. Ocalał jeden pirat, który wylądował na maleńkiej wyspie. Co gorsza, obok, oddzielona wąskim przesmykiem leży sobie kolejna wysepka, a na niej całe plemię napalonych pięknych Amazonek. Sęk jedynie w tym, że na przesmyku krążą rekiny a na wysepce żadnego budulca do zrobienia tratwy. Zdesperowany rozbitek kombinował latami - nic z tego, do sąsiedniej "wyspy rozkoszy" nie udało się dotrzeć.
Któregoś dnia siedzi sobie jak zwykle na brzegu i łowi śniadanko na wędkę. Wtem bach - wyciąga złotą rybkę, a ta (jak to w bajce bywa) odzywa się ludzkim głosem:
- Dobry rybaku, wypuść mnie a spełnię jedno Twoje życzenie.
Rozbitek pomyślał i rzecze:
- Wiesz co ryba ? Weź no, zrób mi tu mosteczek.
Na to rybka wygina się do tyłu:
- Aleś se, kurde wymyślił...
Czwartek,
29 listopada 2012
Po ciężkiej walce na pokładzie zostało jedynie dwóch w miarę sprawnych piratów. Idiota i krótkowidz. Podzielili się obowiązkami, żeby jakoś dopłynąć do portu. Idiota miał siedzieć na dziobie i mówić krótkowidzowi gdzie płynąć. Po godzinach rejsu idiota krzyczy:
- Mewa na kursie!
- Jak daleko? - pyta sternik
- No z 10 kabli!
Po paru minutach znowu głos z dziobu:
- Mewa na kursie, 5 kabli!
Po minucie idiota znowuż krzyczy
- Mewa na kursie, 1 kabel!
W końcu krótkowzroczny sternik nie wytrzymał i pyta:
- I co robi ta mewa?
- No stoi sobie na skałach...


*Kabel to jednostka odległości stosowaną w nawigacji. [1 kabel = 0,1 mili morskiej = 608 stóp angielskich = 185,2 metra]
Środa,
28 listopada 2012
Po pokładzie późnym wieczorem szwenda się dwóch pijanych piratów. W pewnej chwili jeden z nich patrzy w górę i mówi:
- Czy widzisz, jaki ten księżyc jest czerwony?
- Wcale nie jest czerwony! Wczoraj był czerwony, a dzisiaj jest zielony.
- A właśnie, że nie!
Faceci sprzeczają się ze sobą o kolor księżyca, podchodzą do stojącego niedaleko bosmana.
- Ej Bosmanie , czy księżyc jest czerwony, czy zielony?
- Który? Ten z lewej, czy ten z prawej?
Wtorek,
27 listopada 2012
Młody pirat spotyka starego kamrata w tawernie i zaczynają rozmawiać o swoich przygodach na morzu.
Zauważywszy drewnianą nogę, hak i opaskę na oku u pirata, młodzik pyta:
- Co stało się z Twoją nogą?
- Zostaliśmy zaskoczeni przez sztorm i gigantyczna fala zmiotła mnie z pokładu. - Odpowiada pirat.
- W momencie, gdy mnie wciągali przypłynęły rekiny i jeden odgryzł mi nogę.
- A co z hakiem?
- Ahhh... Abordażowaliśmy kupiecki statek. Kule świstały na wszystkie strony, ostrza cięły jak oszalałe... i marynarz, z którym walczyłem odciął mi dłoń szablą.
- A skąd się wzięła opaska na oku?
- Spojrzałem w górę i akurat mewa mi narobiła prosto w oko. - Odpowiedział pirat.
- Ale od tego nie traci się oka !
- Cóż... to był mój pierwszy dzień z hakiem zamiast ręki.
Poniedziałek,
26 listopada 2012
Pewien cwany pirat, który swoimi sztuczkami kantował kolegów, mocno dawał się we znaki kamratom... Jednak papuga kapitana rozgryzła jego numery i zaczęła ostrzegać załogę, kiedy próbował na nie kogoś naciągnąć:
- Schował monetę w rękaw, kulka jest pod środkowym kubkiem, są dwa asy trefl.
Skutek tgo był taki, że nasz kanciarz znienawidził papugę... ze wzajemnością.
Pewnej nocy jakiś szczur przegryzł kadłub okrętu, ten wpadł na rafę i od razu poszedł na dno. Jedynymi którzy ocaleli byli nasz kanciarz oraz papuga. Siedzieli obydwoje w szalupie, gapili się na siebie z obrzydzeniem i w końcu papuga nie wytrzymała i mówi:
- Wygrałeś spryciarzu, a teraz gadaj zaraz gdzie schowałeś okręt.

18 komentarzy:

  1. nie no mosteczek rządzi:)

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe nie ma to jak dodatki! od razu czuje się bogatszy w doświadczenie życiowe

    OdpowiedzUsuń
  3. super CieKawa sTrona ... musisz być bardzo fajna osobą bardzo chciałbym Cię poznać...:) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno poznać kogoś, kto nawet się nie podpisał. ;)

      Usuń
    2. NAzywam sie Jakub Korsarz to gdzie mam po Panią "podpłynąć" zeby zabrac na poznawczy Rum?:)

      Usuń
    3. Phi! Tak łatwo to nie będzie, bo ja w ciemno z chłopem rumu nie wypiję! ;)

      Usuń
    4. nie, nie omówimy się jak będzie widno jeszcze...

      Usuń
  4. Tadam!! ...mosteczek spada na pozycje nr 2 Czarnobrody co nie umiał płaywać lideruje biedaczek:) aloha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To John nie umiał pływać, a nie CZarnobrody. :)

      Usuń
  5. jak są chęci to każda godzina dobra! od dziś moj numer 1

    OdpowiedzUsuń
  6. mosteczek niestety trzecie miejsce... puzon wskakuje na pozycje wicelidera:)w dlaszym ciagu biedny czarnobrody co plywac nie umial rządzi...Aurelia wymiatasz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe to John nie umiał pływać ;)

      Usuń
    2. no rzeczywiscie john, umiejetnosc czytania ze zrozumieniem zanika:)

      Usuń
  7. Oplułem monitor :) Ania i Ewa nowymi zdecydowanymi liderami:)

    OdpowiedzUsuń
  8. eee dzisiejszy chyba najsłabszy ze wszystkich dotychczasowych

    OdpowiedzUsuń
  9. eeee no ten tego.. nie bierzesz Ty czegoś? to już 2 dzień ze smokami.. zaczynam się zastanawiać czy nie dodajesz tych dowcipów z własnego doświadczenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe... To na szczęście jeszcze nie są moje doświadczenia. Ja bym sią sama swoich wytworów wyobraźni bała, nie mówiąc już o ludziach, którzy by o nich czytali. :P

      Usuń
    2. i skończyło się.. i skąd teraz czerpać dobry humor w tym szarym deszczowym świecie..

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...