sobota, 31 grudnia 2016

New Year Eve

Arrrgh!!!

Z okazji nadchodzącego Nowego Roku życzę Wam, abyście podążali tylko bezpiecznymi wodami, zawsze trafiali w wyznaczone przed siebie miejsce oraz byli otwarci na nowe horyzonty. Niech morski wiatr dodaje Wam sił i prowadzi Was do bezpiecznych portów.

Niech wybuchy kul armatnich rozświetlają nam niebo, a my z pirackimi przyśpiewkami na ustach wesoło obeszli nadejście nowego 2017 roku!!! Arrrgh!!! :)


WYSTRZAŁOWEGO SYLWESTRA!!! :)



wtorek, 27 grudnia 2016

I znowu święta, święta i po świętach. . .

Yarrr!!!
Jak to w życiu zawsze bywa - to co dobre szybko się kończy, w tym także święta. Tak więc życzę Wam  po raz kolejny...

sobota, 24 grudnia 2016

Christmas time

Arr arr arr!!! 
Wesołych Świąt Wszystkim!!!
Oby ten świąteczno-piracki czas przyniósł Wam radość i odpoczynek w gronie najbliższych Wam osób. Niech na Waszym stole nie zabraknie wszelkich świątecznych smakowitości. 
Oby nastrój świąt udzielił się Wam równie mocno, jak piratom powyżej. :)
Niech to będzie czas pirackich uciech wśród śpiewu kolęd i zabaw w śniegu, a święty Mikołaj obdarował Was jedynie takim podarkami, które ucieszą Wasze parszywe facjaty ;) i spełnią Wasze świąteczne marzenia.

Wesołych Wam wszystkim! :)


poniedziałek, 12 grudnia 2016

Porwana przez odmęty życia

A niech mnie dunder świśnie!
Toż to wieki minęły odkąd tu zaglądnęłam ostatnio. Co to się robi z człowiekiem, kiedy nie ma dostępu do internetu jak trzeba i za dużo na jego barkach spoczywa doczesnych utrapień i niedogodności. :/
Jak już wspominałam swego czasu na naszych pirackich głowach mamy obecnie (bo ten etap nie jest jeszcze zakończony) remont naszego mieszkania, liczne problemy zdrowotne i zbieżności losu, które pojawiły się na naszej drodze oraz małą wampirzycę (tak, tak urosła już na tyle, że bez problemu dała się poznać od tej strony) rosnącą we mnie. Także... jak sami widzicie, nie mamy kiedy się nudzić, ani odpocząć. A jeszcze chwila i o śnie zapomnieć będziemy mogli na dłużej hehehe... ;)
Obecnie nasze domek wraca powoli do normalności, ale było na tyle ciekawie, że musieliśmy podrzucić "babci" naszego futerkowego malucha, żeby nie wciągał kurzu, biegając po mieszkaniu... a i mnie mąż wypiracił z chaty prawie na 2 miesiące, to do jednej mamy, to do drugiej, żebyśmy my dwie nie uczestniczyły w powstającym tu remonto-syfie.
Musicie mi więc wybaczyć zawiechy w pisaniu postów i zdawaniu relacji z nowości w naszym pirackim życiu, bo mój stan ostatnio, to ciągły żart...
Także... co tu dużo mówić - na nudę o my nie narzekamy, a nawet brakuje nam już chwili normalności, z nogami wywalonymi na rogówce i swawolnym byczeniu się i oddawaniu ulubionym zajęciom.
 
 

poniedziałek, 19 września 2016

International Talk Like a Pirate Day

Arrrrrr!!! :D
Kolejny rok piracenia za nami. Jak ten czas leci! Aye! 
Ileż to fal za nami, burz i sztormów, a tu po nich wód tak spokojnych, że statek niemalże stoi w miejscu. Ile to pirackich bluzgów wyszło z naszych ust, przekleństw tak sprośnych, że niejedna matrona domu uciech nie powstydziłaby się takiego języka. 
Nie ma to jednak jak rzucić sobie dziś od niechcenia jakieś pirackie Arrrgh, Yarrr, Harrr... Na padłe truchło morskich stworzeń! Przecież dziś nikt nie powie mi, że padło mi na głowę. Dziś jest Międzynarodowy Dzień Mówienia po Piracku!!! :D




czwartek, 1 września 2016

Mój prywatny ZONK

Ahoj braci morska! :)
Ostatnio wzięło mnie nie jakieś DIY pomysły. Oto wynik jednej z mich prób. Pudełko na nici i włóczkę. :)
A oto i pierwszy okupant pudełkowy.... bo przecież inspekcja być musi. :P
Jak patrzę na niego, to od razu przypomina mi się ten teleturniej "Idź na całość" z Zonkiem. ;) Na szczęście moje futerko jest dużo ładniejsze i przyjemniej zaskakuje wyskakując z pudełka. ;) Aye!


czwartek, 18 sierpnia 2016

Prosta sałatka krabowa

Na śledzia moczonego w solance! ;)
Ostatnio muszę bardziej zatroszczyć się o to co konsumuję, a więc staram się urozmaicać sobie strawę. I tym oto sposobem otrzymałam od koleżanki z pracy przepis na bardzo szybką i smaczną SAŁATKĘ KRABOWĄ. Pomimo występowania w niej składnika za którym nie przepadam, muszę przyznać że i z nim naprawdę mi smakowała.

Składniki:
    • paluszki krabowe surimi
    • makarona sojowy
    • ogórek świeży
    • kukurydza z puszki
    • świeży koperek
    • majonez
    • pieprz
    • sól
    Wszystkie składniki wg uznania [ja akurat nie przepadam z paluszkami krabowymi, więc zawsze daję ich mniej].


    Przygotowanie:
    1. Makron sojowy przygotować wg przepisu na opakowaniu.
    2. Paluszki pokroić w kostkę lub plastry.
    3. Tak samo postąpić z ogórkiem.
    4. Rozdrobnić koperek.
    5. Kukurydzę wrzucić do miski, dodać pozostałe składniki.
    6. Przyprawić do smaku.

    Smacznego!!! :)


    sobota, 13 sierpnia 2016

    Domowy chlebuś

    Aye, aye!
    Powiem Wam szczerze, że posiadanie piekarnika, to naprawdę taaaaakie udogodnienie, że normalnemu człowiekowi posiadającym go na co dzień, w głowie może się to nie mieścić. ;)
    A tu takie smakołyki można wyczarować, jak własnoręcznie wykręcony chlebek. :)

    Pychota!!! :D



    wtorek, 9 sierpnia 2016

    Kocie urodzinki

    Arrrgh!!!
    To już kolejny rok za nami z Kumpelinim u boku. Te 5 lat upłynęło tak bystro, jak woda w strumieniu. Ileż to mieliśmy przygód, wojaży i radochy z czarnym futerkiem, że aż trudno je zliczyć. :) W końcu...
    I kto by pomyślał, że mój kochany sierściuszek w swoje własne urodzinki przyniesie mi prezent. Ależ jestem dumna z niego, zwłaszcza, że sam ją upolował hehehe... :D
    Wszystkiego najlepszego mój Ty mały czarny łowco!!! 



    środa, 3 sierpnia 2016

    Napaść w pracy...

    Takie rzeczy się tu dzieją...

    Wchodzę z rana do biura, a tam napadł na mnie ten mały jegomość. 
    Normalnie się tam dyndał i dybał na mnie oczkiem.
    Usłyszawszy, że ktoś wchodzi do pracy, szybko za niego chwyciłam i zaczęłam upychać go w szafie, a on bezczelny, wyfruwał stamtąd non stop i tylko drzwi od szafy skrzypiały cały dzień, dając znać o swoim "lokatorze".

    Moje koleżanki z pracy to jednak potrafią zaskoczyć. ;)
    I jak tu żyć, kiedy tu takie rewelacje odchodzą? ;)


    poniedziałek, 1 sierpnia 2016

    Wampirek ♥

    Niech mnie kule biją! ;)
    Życie to jednak niekończąca się opowieść, która potrafi zaskoczyć na każdym kroku! ;) O, np. niedawno dowiedziałam się, że mamy lokatora zwanego przez nas "Wampirkiem". To ten mały jegomość poniżej (dopóki płeć nieznana).
    Ssie ile wlezie, aż mi to brzuchem wychodzi. Aye, arrrr, taje's! :P

    To iście prawdziwa piracka rewolucja harrr harrr harrr... ;)



    niedziela, 24 lipca 2016

    Ręcznie robione cudeńko

    Arrrgh! :)
    Nie zdążyłam się Wam jeszcze pochwalić moim niedawnym nabytkiem. Ręcznie robiona skórzana torba wykonana w Leather Worshop w Looe (UK) stała się jakiś czas temu moją własnością. :D

    A Wy co o niej myślicie? :)


    sobota, 16 lipca 2016

    Kumpelini na "gościnnych występach"

    Ahoj morska braci! :)
    Jako, że przyszło lato, a plany remontowe przerzuciły nam się na mój stary rodzinny domek, przeniosłam się tam na około miesiąc czasu... zabierając ze sobą mojego kamrata Kumpeliniego, który to na (jak to zwie moja mama) "gościnnych występach" zarzucił na barki żywot miejscowego powsinoga i wędrował dniami i nocami po okolicznych przybytkach, wpadając tylko na michę. 
    Sami spójrzcie na tą wymęczoną eksplorowaniem terenu mordeczkę, która odpoczywała po całym dniu na zewnątrz, z Antkową zeberką (Antoś to kot mojej mamy).

    Nie ma to jak lato na "wywalonych jajcach" i branie życia ile się da w kocie łapki. :)


    wtorek, 5 lipca 2016

    Jeloł! Wygrałam w konkursie Liptona !!! :D

    Na brodę Trytona! :)
    Po raz kolejny przyfarciło mi się i wygrałam w konkursie Liptona "Pisz & Love". :)
    Nie mogę uwierzyć w to, że aż tyle osób zagłosowało na moją zawieszkę.

    Teraz pozostaje już tylko czekać, aż moja zawieszka ukaże się w paczkach z herbatą Lipton oraz na dostawę w kubkiem termicznym, który stanowił moją nagrodę II stopnia.

    Duma mnie rozpiera hehe... :P 
    Aye! O tak!



    niedziela, 3 lipca 2016

    Leśny mech

    A niech to dunder świśnie! :)
    Czy uwierzylibyście, że zielone ciasto może być smaczne? Kiedy zobaczyłam kawałek zielonego czegoś na talerzu u znajomej, pomyślałam, że postradała zmysły dając mi zepsute ciasto, ale patrzę pałaszuje je i nadal żyje. :P To spróbowałam... a wracając do domu sama zaopatrzyłam się w niezbędne składniki i zabrałam się do roboty przy tworzeniu ciasta zwanego LEŚNY MECH.

    Składniki :
    • 1 opakowanie mrożonego rozdrobnionego szpinaku (450 g)
    • 1 i 1/3 szkl. cukru
    • 3 jajka
    • 1 szkl. oleju
    • 2 szkl. mąki krupczatki
    • 3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
    • 200 ml śmietany 30-36%
    • 1 serek mascarpone (250 g)
    • 1 czubata łyżka cukru pudru (do kremu)

    Przygotowanie :
    1. Szpinak rozmrażamy, następnie odsączamy go na sitku, i odciskamy nadmiar wody w rękach. 
    2. W misce ubijamy jajka z cukrem, wlewamy olej nadal miksując, następnie dodajemy mąkę i proszek do pieczenia. 
    3. Dodajemy odsączony szpinak i mieszamy łyżką do uzyskania jednolitej masy. 
    4. Wlewamy ciasto do formy.
    5. Pieczemy ok. 1 godziny temp. 180 °C.min. 
    6. Ciasto zostawiamy do wystygnięcia. 
    7. Z wystudzonego ciasta odcinamy wierzch, kruszymy na mniejsze kawałki.
    8. W misce ubijamy śmietanę, dodajemy cukier puder i serek mascarpone, mieszając do połączenia składników. 
    9. Wykładamy na placki, a na wierzch wysypujemy pokruszone ciasto i układamy owoce. 
    10. Wstawiamy do lodówki na ok. 2 godziny.

    Smacznego!!! :)




    czwartek, 30 czerwca 2016

    Ręcznie malowany obraz od Diny

    Aye, aye!!! :)
    Już od wieków miałam pochwalić się Wam prezentem, który otrzymałam od mojej piracko-zdolnej przyjaciółki Diny, która pochodzi z Kaliningradu. Namalowała go sama z myślą o tym, że będzie nam pasował do fioletowej sypialni. 

    Aż pochwalę się Wam jej pracami, które możecie pooglądać na jej blogu. :)

    Fajnie mieć tak uzdolnionych przyjaciół. :D



    niedziela, 29 maja 2016

    Sto lat kamracie !

    Harrr harrr harrr stara gnido morska!:PirateLaugh:
    Latka lecą, a Ty robisz coraz bardziej plugawy Trendy Hannibal Scarr. ;) Oby wiatr wiał zawsze w Twoje nędzne gnaty, pchając Cię ku upragnionym celom, słońce okalało Twoją szczerbatą paszczękę, a fale morskie gnały Twą łajbę na nieznane Ci jeszcze lądy. :Search:Niech Twe bystre oko dostrzega każdą nadarzającą się okazję do plądrowania, a Twe wybrakowane kończyny niech będę w stanie zagarnąć znalezione łupu. 

    Twoje zdrowie kamracie!!!
    STO LAT Trendy Hannibal Scarr!!! :PirateDance:



    czwartek, 26 maja 2016

    Dzień Matki inaczej :)

    Ahoj piracka braci! :)
    Ten rok przyniesie mojej Mamie trochę inne obchody jej święta... Można by rzec, że to prawie jak podwójna uroczystość. I nie mam tu na myśli faktu, że Boże Ciało jest w tym roku tego samego dnia, w którym obchodzi się Dzień Matki. Nie, nie. Tego roku, Aye!, postanowiłam podarować Mamie własnoręcznie wykonaną laurkę z życzeniami ze specjalnym dodatkiem. :D


    Mam nadzieję, że Moja Mama się ucieszy z prezentu, który czeka do "odpakowania".



    sobota, 7 maja 2016

    Kolejny rok razem ♥

    Judyś, Słońce Ty moje! :)
    Kolejny - 7 już - rok za nami. Tyle czasu upłynęło, a ja nadal tak samo niezmiennie Cie kocham. ♥

    Bo widzisz moja droga, ja to tak naprawdę chciałbym Cię częściej widywać, spędzać z Tobą czas, a nie siedzieć tu czekając na kolejną okazję, aby się zobaczyć.
    W sumie to chciałabym ... :P
    Te quiero!!! Te amo... moja Ty Śnieżynko!!! ♥

    czwartek, 21 kwietnia 2016

    Kolejna zdobycz na koncie

    Arrrrgh morskie szumowiny! ;)
    Po  raz kolejny udało mi się wygrać coś w konkursie. Tym razem zdobyłam łupy w postaci piracko-przecudnej maści kubka termicznego. Oto moja zdobycz. :D

    Piękny, połyskliwy kubasek Contigo West Loop harrr harrr harrr! :D
    Tak, nie ma to jak triumf na podium i ucztowanie ciepłej kawusi z pięknego, tak zbrodniczo-długo trzymającego ciepło, kubka. :P



    poniedziałek, 18 kwietnia 2016

    Sto lat "Machete" Laszlo Drake !!! :)

    Kochany, najukochańszy mężu pewnej piratki, chciałabym Ci dziś powiedzieć, że...

    Za to, że budzisz się przy mnie każdego ranka,
    Robisz mi śniadanko i parzysz mi kawkę,
    Jesteś silny i przystojny,
    Tak cudownie opiekujesz się naszym maleństwem,
    Potrafisz wbić gwoździa i wkręcić żarówkę,
    Jesteś odważny, mądry i pomysłowy,
    I za to jak skradłeś mi serce...
    KOCHAM CIĘ!!! ♥


    sobota, 9 kwietnia 2016

    Ciasto bananowe

    Harrr harrr harrr! ;)
    Ostatnio ciągnie mnie jakoś do kambuzu i włącza mi się tryb "łakocie". ;) Tym razem poczarowałam z dojrzałymi bananami i wyszło mi takie o to cudo - CIASTO BANANOWE. :)

    Składniki:
    • 1 jajko
    • 3/4 szkl. cukru
    • 1/3 kostki margaryny
    • 3/4 szkl. mąki
    • 1 łyżeczka sody
    • 2 łyżeczki kakao
    • 4 dojrzałe banany
    • 1/2 tabliczki czekolady deserowej, gorzkiej albo mlecznej (50g)
    • opcjonalnie garść rodzynek czy orzechów
    Przygotowanie:
    1. Rozgnieć banany widelcem.
    2. Dodać cukier, miękką margarynę, i roztrzepane jajko. Wymieszać.
    3. Dodać mąkę wymieszaną z sodą. 
    4. Wszystko dokładnie wymieszać mikserem.
    5. Dodać czekoladą, rodzynki i orzechy i znów wymieszać.
    6. Przelać do blaszki i piec w temp. 
    7. Wylać na małą blaszkę i piec ok. 1 godz. w temp.180 °C.

    Smacznego!!! :)



    niedziela, 27 marca 2016

    Wielkanocne piracenie

    Yarr Yarr Yarr!!!
    Do broni Kamraci! Święta to czas walki z naszym największym wrogiem - podkradaczem wielkanocnych jajek - Królikiem Wielkanocnym! Nie dajmy się zwariować i stoczmy ten bój o te cenne łupy! Aye!
    Koszyki gotowe? Już za chwilę rozpocznie się walka o czekoladowe jajka. Nie oszczędzimy ani jednego! ;)
     
    Póki co nabierajmy sił na tą krwawą jatkę, smakując wykwintnych piskląt i innych wielkanocnych łakoci... ;)
     ... oraz rozgrzewając umysły w walce z jajecznym sudoku. :D
     Wesołego Arrrgheluja!!! :P



    środa, 23 marca 2016

    Prezent ślubny od ukochanej żony ;)

    Na brodę Trytona! :)
    Nie pochwaliłam się Wam jeszcze prezentem z okazji ślubu, który otrzymaliśmy od mojej żony. :D
    Oto witraż własnoręcznie wykonany przez mamę mojej kochanej Judy.

    Już nie mogę się doczekać, aż skończymy remont i powiesimy go na ścianie. :D

    Kochane moje, z głębi serca dziękujemy!!!  ♥



    niedziela, 20 marca 2016

    Wafle z dżemem, biszkoptami i masą kokosową

    Ahoy morska braci! :)
    Dziś podzielę się z Wami tak prostym przepisem, że jego zrobieni zajmuje naprawdę niewiele czasu, a rezultat przechodzi sam siebie - ciacho inne od standardowych, a zarazem tak smaczne, że na bank do niego wrócę.

    Składniki:
    • 2,5 szkl. mleka
    • 20 dag wiórków kokosowych (1 opakowanie)
    • 3/4 szkl. cukru
    • 200 g margaryny
    • 1 budyń waniliowy
    • 1 słoik dżemu lub powideł (najlepiej śliwkowych lub porzeczkowych)
    • 1 paczka wafli
    • 1 paczka okrągłych biszkoptów

    Przygotowanie:
    1. Mieszamy ze sobą pół szklanki mleka i budyń.
    2. Pozostałe mleko gotujemy z cukrem.
    3. Wsypujemy wiórki kokosowe i gotujemy do momentu, aż masa zgęstnieje. 
    4. Rozmieszany budyń wlewamy do gotującej się masy i zagotowujemy wszystko.
    5. Po ugotowaniu zakrywamy masą foliową torebką, aby wiech nie pokrył nam się skorupka i pozostawiamy do ostudzenia. 
    6. Zimna masę ucieramy z miękką margaryną.
    7. Układamy w tej kolejności: wafel - dżem - wafel - połowa masy kokosowej - biszkopty - druga połowa masy kokosowej - wafel - dżem - wafel.

    Smacznego!!! :)



    czwartek, 17 marca 2016

    Dzień Św. Patryka

    Arrrgh!!! :)
    17 marca - bo taki dzień zdarza się TYLKO raz w roku! :D
    Warto poczekać, by doświadczyć tego smaku...

    Pierwszy łyk, a przez mój umysł przelatuje mnóstwo wspomnień, kiedy to po raz pierwszy dane mi było zasmakować tej świętości. ;)


    A zatem... Guinnessowi maniacy łączcie się!!! :P

    PS. Twoje zdrowie braciszku!!! :*



    niedziela, 13 marca 2016

    Urodzinowy czas

    Sto lat, sto lat... !!! :D
    Arrrgh! Kochana Mamo, jak dobrze, że Cię mam. Jesteś najlepszą ze wszystkich mam! Z okazji Twoich urodzin najlepsza kobieto pod słońcem, życzę Ci mnóstwa zdrowia, słonecznych dni, dużo uśmiechu, chwili wytchnienia i gwiazdki z nieba, co spełni życzenia. :*
     Spełnienia marzeń Mamuś! 


    piątek, 11 marca 2016

    Kule do kąpieli

    Na szczurze wypierdki! ;)
    Ostatnimi czasy mam tak wiele na głowie, że nie mam czasu nic tu wstawić, a tyle rzeczy udało mi się ostatnio ukończyć i wypróbować. Yarrr!
    Oto przykładowo jedno z kolejnych odkryć w dziedzinie domowych kosmetyków - KULE DO KĄPIELI. :)

    Powiem Wam, że są rewelacyjne - kusząco się pienią, genialnie nawilżają i odżywiają skórę i pachną na tyle dobrze, że wygramolenie się z wanny graniczy z cudem (no chyba, że woda wystygnie :P).

    Jak je zrobić? Mega prosto i wcale nie wychodzą drogo. :D

    Składniki:
    • 1 szkl. sody oczyszczonej
    • 0,5 szkl. kwasku cytrynowego
    • 3 łyżki oleju (np. kokosowego czy [ten tez genialnie się sprawdza] rycynowego w połączeniu z kokosowym)
    • olejek eteryczny (zapach według Waszego wyboru)
    • opcjonalnie barwnik, suszone kwiaty czy zioła)

    Przygotowanie:
    1. Wymieszać sodę z kwaskiem, dodać suszone składniki i kilka kropli olejku eterycznego.
    2. Dodać olej i dokładnie wymieszać. Konsystencja ma być podobna do wilgotnego piasku!
      UWAGA! Jeśli kule są za kruche, należy spryskać je ze spryskiwacza odrobiną wody!
    3. Porcje umieść w foremce.
    4. Kule pozostawić na kila godzin do wyschnięcia (najlepiej na noc).

    Jest to naprawdę genialny hand-made pomysł na prezent. :)

    POLECAM!!!



    wtorek, 23 lutego 2016

    Pomysł na bigos

    Ahoy poszukiwacze morskich przygód! :)
    Dziś przedstawię Wam przepis na naprawdę szybkie, smaczne i w super tanią ZAPIEKANKĘ Z BIGOSEM! :)

    Cóż Wam jest potrzebne do jej zrobienia? Otóż: bigos (dnia poprzedniego konsumowany w wersji "Bigos" :P ), ugotowany na al dente makaron, prodiż bądź brytfanka i starkowany żółty ser. Wszystko w ilości zaspokajającej Wasze potrzeby żywieniowe. ;)

    Połowę makaronu kładziecie na na dno naczynia (u mnie to prodiż), następnie bigos (najlepiej nagrzany do temp pokojowej, choć i zimny prosto z lodówki da radę, bo i tak się podgrzeje podczas pieczenia), znów makaron i żółty ser na wierzch. Piec do zarumienienia się sera, ale ważne jest także sprawdzenie czy bigos się nagrzał. Mówię Wam, po prostu pychota! :D

    Smacznego!!! :)



    niedziela, 21 lutego 2016

    środa, 17 lutego 2016

    Światowy Dzień Kota

    Arrrgh!
    Wszystkim futerkowym jegomościom życzę dziś mruczenia z zadowolenia z drapania po boczku, z smakołyka w miseczce i słoneczka na grzbiecie, z troskliwego Pana/Pani, z domku (że go mają) i z tego, że jest obok ktoś, kto aż czeka, żeby przytulić i poganiać swoje cudne kociątko. :)

    Cóż za różnica, czy kocie ma długą czy krótka sierść, czy jest krótkowłosy czy długowłosy, pręgowany, w łaty, czy jednolitej maści, rasowy czy tzw. "dachowiec", skoro najważniejsze jest to, aby kochał (na swój koci sposób) i był kochanym...

    ... czyż Ci dwaj mali babcini jegomoście nie są cudni, w swej "pospolitości"? :)

     

     
     
     

    "PAN BÓG ZMARKOTNIAŁ"
    Pan Bóg zmarkotniał, gdy patrząc na Ziemię,
    na to co stworzył (a stworzył niemało),
    stwierdził ze smutkiem, że to ludzkie plemię,
    to Mu się jednak nie bardzo udało.
    W tyglu tworzenia Anioł pomocniczy
    być może mieszał nie tak jak należy,
    być może dodał za dużo goryczy,
    albo surowiec nie całkiem był świeży...
    W sumie rezultat był raczej dość mierny,
    Pan Bóg chciał wszystko potopić i wylać,
    ale i tutaj wynik był mizerny,
    bo się pospólstwo nauczyło pływać.
    Cóż było robić? Bóg zaczął na nowo
    i postanowił coś lepszego stworzyć,
    już wiedział: teraz nie wystarczy SŁOWO
    bo do stwarzania trzeba się p r z y ł o ż y ć.
    Więc - co najlepsze miał jeszcze w zapasie
    zestawił zgrabnie, a gdy był już gotów,
    tchną iskrę życia i po jakimś czasie
    stanęła przed Nim parka małych kotów.
    I wnet weselej zrobiło się w Niebie,
    a Pan Bóg na Ziemię już prawie nie patrząc,
    powiedział cicho i tylko do siebie:
    - Może od tego należało zacząć?
    -Franciszek Klimek-



    środa, 6 stycznia 2016

    Kolejna porcja świąt

    Aye!
    Nie wiem jak Wy, ale ja po prostu nie mogę się zawsze doczekać świąt i wypatruje ich z utęsknieniem. Fajnie jest zatem, kiedy ktoś może obchodzić podwójne święta... bo przyjemność świąteczna trwa wówczas dłużej. :D Jako, że ja obchodzę te pierwsze, moje święta już dawno minęły, ale choinka jeszcze stoi, bo zawsze ciężko mi się za nią zostać. Nawet Kumpelini ostatnimi czasy kręci się przy niej, jakby czegoś szukał. Kiedy wczoraj duch świąteczny zapytał go: - Kumpelku co robisz?, ten odparł: - Wącham czy coś ze świąt jeszcze tu zostało... :P Chyba on tez lubi święta. ;)

    WESOŁYCH ŚWIĄT WSZYSTKIM 
    obchodzącym je dzisiaj!!! :)



    Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...