środa, 26 września 2012

Pożywne pirackie żarełko

Yarrr!
Z racji tego, że od tego choróbska (aż wstyd się przyznać do takich rzeczy, zwłaszcza będąc piratem) zrobiłam się jakaś taka wątła, tak więc. . . w ramach  podniesienie levelu mojego wewnętrznego powera postanowiłam skonsumować jakieś mega pożywne amq. Tak oto wpadłam na genialny pomysł tego oto jakże prostego, smacznego i energetycznego pirackiego posiłku. Oto on. :)



Cóż mogłoby być bardziej odpowiednie dla takiego wątłego pirata jak ja, jeśli nie posiłek, który składałby się z sałaty, rzodkiewki, pomidora, czosnku, a do tego smażonej kiełbaski i jajka sadzonego? Przecież to samo niebo w gębie! Od razu po jego spożyciu poczułam się duuużo lepiej. ;)

Sami spróbujcie, a się przekonacie jakie to pyszne smakołyki!

Bon appetit kamraci! :)




1 komentarz:

  1. a wiec to jest kiełbasa :) a już myślałem ze co innego :P

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...