Ostatni sztorm nadal daje mi o sobie znać - rozłożył mnie na łopatki i wrzucił na dłużej do pryszy. W weekend było ze mną kiepsko, ale w poniedziałek tak mnie zmogło, że po dziś dzień nie mam sił na nic - zwłaszcza na haftowanie (nad czym bardzo ubolewam). :/ Weszłam tu tylko na chwilkę. Mam nadzieję, że szybko stanę na nogi.
Pozdrowienia z wyra! - Cassi
3 beczki rumu arghhh i będzie dobrze arghhh!
OdpowiedzUsuń