Jak się okazało, dziś jest Święto Ho-doga, także postanowiłam uczcić je jedząc tą oto właśnie bułkę z "gorącym psem" bogato przybraną warzywami i polaną sosem czosnkowym. :P
Jak łatwo można zobaczyć, nie jest oto co prawda produkt made by me, ale... był naprawdę niezły, zwłaszcza po ciężkim dniu, kiedy to człowiekowi brakuje już nawet sił na zrobienie sobie czegoś do jedzenia.
By the way - jeśli już mam wybierać jakiś fast-food, to zdecydowanie wolę kebaba lub tortillę, niż hot-doga. ;) A Wy?
A my pizzę :D
OdpowiedzUsuńTeż fakt - pizza jest mniami, zwłaszcza taka domowa. :D
Usuń