Wszem i wobec oznajmiam, że pierwszy raz z życiu udało mi się zrobić CHLEB PSZENNO-ŻYTNI ZE SŁONECZNIKIEM DOMOWEJ ROBOTY, na drożdżach co prawda, bo nie posiadam zakwasu, ale mimo wszystko mega smakowy. ;)
Kurdę, jak do niego przysiadłam, to wtręboliłam chyba z połowę jedząc go tylko i wyłącznie z masłem. Chyba muszę zacząć robić częściej takie smakołyki. :)
Przepis na chleb znalazłam na stronie "Smakołyki Bereniki". :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz