Ogłaszam wszem, i wobec, że rozpoczęłam pracę na kolejną, tym razem zimową, odsłoną mojej pięknej pirackiej Madame.
Jako, że za wczasu zaopatrzyłam się we wszelkie potrzebne materiały, tj. kanwę i muliny, pracę z moją Damą rozpoczęłam już 4 listopada.
Oto jak przedstawia się moja Zimulka na dzień dzisiejszy. :)
Mój mały pomocnik jak zwykle postanowił pomóc mi podczas podczas tworzenia Madame, dzielnie przytrzymując mi wzór do haftowania. Czyż on nie jest kochany? ;)
Cały czas próbował nakłonić mnie, żebym tym razem zaczęła od ust, ale byłam twarda - najlepsze zawsze zostawiam sobie na koniec. :)
Mam nadzieję, że Wy także macie u swego boku takiego małego psotnika mój Kumpelek. :)
Pozdrawiam serdecznie,
-Cassi-
ja bym był chyba za tym ze on chce dać Ci do zrozumienia żebyś to zostawiła i nakarmiła go wkońcu
OdpowiedzUsuńSpokojnie, i tak zrobił się z niego niezły grubcio. ;)
OdpowiedzUsuńA co za przyjemności z życia mu zostały po kastracji prócz jedzenia? hahahaha
UsuńFakt :/ ale jak będzie bardzo gruby, to pewnej nocy wtaczając się na łóżko, wezmie i niechcący mnie udusi. I co wtedy?
Usuń