Macie czasem takie chwile, że na przełomie jesieni i zimy łapie Was "czas zadumy"? Ja prawie zawsze. Siedzę wówczas i myślę o Bóg sam jeden wie czym, chodzę na długie spacery przewietrzyć mózg i szukam odpowiedzi na dziwne pytania plączące mi się po głowie.
Zauważyłam ostatnio, że mój mały towarzysz także często przesiaduje ostatnio w oknie. Ciekawe co takiemu małemu łobuzowi jak on może krążyć po głowie, kiedy tak siedzi sobie na parapecie i patrzy na świat za szybą tymi swoimi małymi słodkimi ślepkami. Jakieś pomysły? ;)
założę się ze myśli coś w stylu.. miau miau miau
OdpowiedzUsuń"Jak znowu mi urządzą dietę to pier.. i ucieknę gdzieś tam za okno.. jak tak można traktować ich króla i władcę" to napewno te myśli
OdpowiedzUsuńCo jak co ale to jest bardzo przyjemne doznanie,do tego błoga cisza z fajnym widokiem za oknem i zapewniony mamy bardzo dobrej jakości relaks,ucieczka w świat marzeń.Wiem co mówie sam nieraz tak miałem.:D
OdpowiedzUsuńChyba każdy miewa takie chwile. :)
Usuń