Łapię się ostatnio na
tym, że aby odpocząć od trudów życia codziennego wystarczy mi usiąść z
oknie, z kubkiem gorącej herbaty, kakao, czekolady czy kawy (to zależy
na co mam akurat ochotę) i patrzeć za okno na spadający śnieg. Widocznie
mojemu maluszkowi też odpowiada taka forma spędzania wolnego czasu, bo
zaraz przychodzi i kładzie się obok mnie.
Czasem tak niewiele potrzeba, aby poczuć się lepiej. :)
A Wy jakie macie sposoby na odstresowanie i odpoczynek?
Oo czyżby początki trenowania monitoringu osiedla?
OdpowiedzUsuńNie kręcą mnie taki rzeczy. To raczej forma odstresowania się poprzez zapatrywanie się na piękno zimowego popołudnia. :)
UsuńBałwana się idzie lepi a nie lenichuwać!
OdpowiedzUsuńŚniegu teraz nie ma na bałwana, no chyba że masz na myśli strugania durnia. ;)
Usuń