Zbliżam się coraz bardziej do ukończenia mojej pirackiej piekności. Co prawda idzie mi to bardzo wolno ostatnio, ale nie ustaję w przepychankach z igła i muliną. ;)
Oto co udało mi się wyślęczeć do niedzieli...
...a tu do wtorku. :)Troszkę przykro mi tylko, że tak mało widać różnicę pomiędzy tymi dwoma ostatnimi odcieniami, ale i tak mi się podoba. Mam nadzieję, że Wam również.
Pozdrawiam,
-Cassi-
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz