Hej ho szczury lądowe!
Jak tam letnie piracenie? Urlopowaliście się już, czy macie to jeszcze w planach? :) Jako, że u mnie jeszcze ten temat nie został "rozgryziony", wykorzystuję sobie popołudnia na pieszczenie pirackiego podniebienia pysznymi, domowymi pysznościami powstałymi w moim kambuzie. ;)
I tak oto z przepisu na zwykłe Pirackie muffinki, wyczarowałam dziś AGRESTOWE BABECZKI. :)
Jak widać z załączonych zdjęć, jako że dodałam do nich przecięte na połowę bubki agrestu, ciasto nie za wiele mi urosło i było lekko "cięższe" niż przy zwykłych muffinkach. Ale... nie ma to tamto - i tak były smaczne. :D
Nie ma to jak babeczka! ^.^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz