Podczas ponownych
odwiedzin u siostry, miałam kolejny kryzys spania, więc ponownie
poprosiłam ją o kawę, której jak zwykle nie miała. Na szczęście
posiadała jeszcze cappuccino. :)
Kurczę,
dochodzę do wniosku, że z niej robi się powoli profesjonalny posypywacz
cappuccino, bo tym razem wyczarowała mi słodkiego czekoladowego
króliczka. ;) Mniami! :D
A czy Wam takie cappuccino nie smakowałaby lepiej? Według mnie jest ono dwa razy smaczniejsze. :)
Dziękuję Niuniu! :*
znaczek playboya jak się patrzy
OdpowiedzUsuńHehe... jakie skojarzenia. :P
Usuńktoś tu ma wyraźne zdolności baristy;) w razie gdyby nie potrzebowali absolwentów po studiach, to Twoja Niunia może z powodzeniem postawić na karierę w świecie kawy:D
OdpowiedzUsuńPrzekażę jej ;)
Usuń