środa, 21 stycznia 2015

Glicerynowe mydełka - "Morze nadziei"

Na sadło wieloryba ;)
Moich mydlanych podbojów nie ma końca! Ha! ;) Dopiero teraz pokażę Wam mydełka, które otrzymali moi najbliżsi na święta. Oto pierwsze z nich, nazwane przeze mnie "Morze nadziei". Dlaczego? - Ponieważ z tym mydełkiem jest jak z morzem - nigdy nie wiadomo co znajduje się na jego dnie, zaś od strony dna, nigdy nie zgadniemy, co możemy znaleźć na jego powierzchni. Sami zobaczcie. :)
I pod światełkiem... Tu dokładnie widać jak wygląda moje dzieło. :P

Ależ byłam dumna z niego, gdy wyszło mi dokładnie tak, jak to sobie zaplanowałam. :)

Te "fusy" to kwiat nagietku, także mydełko to doskonale sprawdzi się przy delikatnej skórze, skłonnej do alergii. :) Moja siostra będzie jego pierwszą testerką. Już czekam na jej recenzję. :D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...