Jako, że dziś jest Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego, znowu z niepokojem zauważam, że mój język ojczysty mimo, że piękny i kwiecisty, potrafi przysporzyć wielu problemów, zwłaszcza takim "wybrakowańcom" spółgłoskowym jak ja. Jak już opisywałam Wam kiedyś tutaj, często i gęsto męczy mnie mój własny prześladowca... Spółgłoska "R".
Tak więc, jak być prawdziwym piratem, kiedy główny okrzyk podczas abordażu brzmi zabawnie?
Macie dla mnie jakieś dobre rady? ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz