Na marynowane śledzie!
Oto kolejny zestaw od którego bieleje mi oko i kiszki grają marsza. Że też ludziom się chce takie cuda układać na talerzach? Takie łakocie, że ho ho ho! ;) Normalnie jak tak się naparzę na takie smakołyki, to może sama kiedyś spróbuję wymyślić coś w ten deseń, tylko... tylko ciekawe co by z tego wyszło. Hmmm... pożyjemy, zobaczymy... ;) Może kiedyś zbiorę się do kupy i wypróbuję stalowość moich nerwów. :P
Nie no! Idę coś zjeść! :P
Pozdrawiam z odmętów mojej kambuzu. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz