Waszym nikczemnym oczom ukazuję właśnie kolejne z moich mydełek, nazwane przeze mnie "Śpiewem syreny".
Nie wiem jak Wy, ale ja oczyma wyobraźni widzę te różnokolorowe nuty płynące z syrenich ust, pieszczące uszy przepływających obok korsarzy... ;)
Nie wiem jak Wy, ale ja oczyma wyobraźni widzę te różnokolorowe nuty płynące z syrenich ust, pieszczące uszy przepływających obok korsarzy... ;)
Muszę Wam powiedzieć, że efekt końcowy zaskoczył nawet mnie, bo nie spodziewałam się, że wyjdą aż tak piracko interesujące. ;) Arrrgh! :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz