Jakież było moje zaskoczenie, kiedy to na koniec pracy otrzymałam telefon, że zaraz przyjdzie paczka i aby poczekać na kuriera. Przyzwyczajona do tego, myślałam, że chodzi tu o paczkę zaadresowaną na moje miejsce pracy. Okazało się jednak, że była to paczka dla mnie. :)
Kamraci, nie uwierzycie, ale to był już mój Guinness. :D
To się nazywa ekspresowa "dostawa" i to jeszcze TAKICH skarbów. :D
To, to ja rozumiem. :P
Teraz tylko czekac na doborowe towarzystwo i konsumpcję czas zacząć. :P Arrrgh! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz