Arrrgh psubraty! ;)
Kolejny rok za nami i znów nadszedł czas na przesłodzone, przereklamowane, amerykańskie święto stworzone na potrzeby marketingu, zwane Walentynkami. Fakt, faktem nie powiem, że mam coś do niego, ale w sumie jak się chce komuś okazać uczucie, to może to zrobić przez pozostałe 364 dni w roku. Dla zapominalskich jednak, taki dzień jest idealny do przypomnienia drugiej połówce, że nadal nic się nie zmieniło w naszych uczuciach w stosunku do niej (jak poniżej :P).
Co zaś się tyczy moich bratnich duszyczek, mam dla Was skromnie kapitańskie wyznanie...
Valentines by Georgia Dunn
... i to tyle w tym temacie. ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz