Wszem i wobec oznajmiam, iż znalazłam poszukiwaną przez wszystkich "Wyspę skarbów". :P Oczywiście, że nie mówię tu o prawdziwej wyspie, a jedynie o kolejnym wyprodukowanym przeze mnie mydełku glicerynowym o tej skromnej nazwie. ;)
Mleczno-kawowe mydełko z wiśniowym sercem na szczycie stanowi iście piracki skarb, wprost stworzony do... mycia. ;) Arrrgh!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz