poniedziałek, 12 grudnia 2016

Porwana przez odmęty życia

A niech mnie dunder świśnie!
Toż to wieki minęły odkąd tu zaglądnęłam ostatnio. Co to się robi z człowiekiem, kiedy nie ma dostępu do internetu jak trzeba i za dużo na jego barkach spoczywa doczesnych utrapień i niedogodności. :/
Jak już wspominałam swego czasu na naszych pirackich głowach mamy obecnie (bo ten etap nie jest jeszcze zakończony) remont naszego mieszkania, liczne problemy zdrowotne i zbieżności losu, które pojawiły się na naszej drodze oraz małą wampirzycę (tak, tak urosła już na tyle, że bez problemu dała się poznać od tej strony) rosnącą we mnie. Także... jak sami widzicie, nie mamy kiedy się nudzić, ani odpocząć. A jeszcze chwila i o śnie zapomnieć będziemy mogli na dłużej hehehe... ;)
Obecnie nasze domek wraca powoli do normalności, ale było na tyle ciekawie, że musieliśmy podrzucić "babci" naszego futerkowego malucha, żeby nie wciągał kurzu, biegając po mieszkaniu... a i mnie mąż wypiracił z chaty prawie na 2 miesiące, to do jednej mamy, to do drugiej, żebyśmy my dwie nie uczestniczyły w powstającym tu remonto-syfie.
Musicie mi więc wybaczyć zawiechy w pisaniu postów i zdawaniu relacji z nowości w naszym pirackim życiu, bo mój stan ostatnio, to ciągły żart...
Także... co tu dużo mówić - na nudę o my nie narzekamy, a nawet brakuje nam już chwili normalności, z nogami wywalonymi na rogówce i swawolnym byczeniu się i oddawaniu ulubionym zajęciom.
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...